Niestety, publiczne pieniądze mają nieodpartą siłę przyciągania tych, którzy chcą je po prostu zgarnąć do własnej kieszeni, a niekoniecznie coś za nie wybudować. Jeżeli wybuchnie afera, to nie wróży dobrze realizowanemu dzisiaj Programowi Operacyjnemu Polska Cyfrowa. Już rozpoczętych procesów (1. i 2. konkursu na budowę sieci) raczej nie da się zatrzymać, ale z kolejnymi konkursami mogłoby być trudno. Wizerunkowo ucierpiałaby też cała branża telekomunikacyjna, a także odpowiedzialni za nią włodarze (patrz pkt 7).
Pierwsze informacje o śledztwach w związku z nieprawidłowościami przy realizacji projektów z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 8.4 (2007-2013) już przeciekły do massmediów. Wedle naszych informacji, sprawy są nadal „rozpracowywane” przez dziennikarzy TVP Info i nie można wykluczyć ciągu dalszego „afery”.
Światek telekomunikacyjny i media branżowe same dobrze się orientują w problemach regionalnych sieci szerokopasmowych, które budowały władze wojewódzkie. W niektórych projektach już siedzi prokuratura. Postępowania dochodzeniowo łatwo mogą się rozlać (o ile już się nie rozlały) także na inne projekty. Sporo z nich ma problemy z biznesowym działaniem, co również może wywołać niewygodne pytania, czy dobrze je zaplanowano, a więc czy publiczne pieniądze zostały wydane efektywnie?
Sednem sprawy zaś są wybory samorządowe. Planowo powinny się odbyć w 2018 r., ale domniemuje się, że mogą się odbyć przedwcześnie – już w tym roku. Lokalne władze, to jeden z ostatnich bastionów nie opanowanych przez Prawo i Sprawiedliwość. Rozrachunki rządzącego ugrupowania z prezydentami miast widać od kilku miesięcy. Ewentualne nieprawidłowości w projektach budowy sieci z lat 2007-2015, to potencjalny bat na niepokorne władze gminne i na związanych z PO marszałków województw. Polityczna wojna o władzę samorządową jest pewna, ale pozostaje mieć nadzieję, że obejdzie się bez wybuchu telekomunikacyjnych min. Mamy jednak obawy, że będzie inaczej.
4. Note 7 nie pogrąży Samsunga
Samsung, to lider rynku smartfonów o ugruntowanej od lat pozycji. Koreańska firma ma doskonałe portfolio produktów i bardzo dobre relacje z kontrahentami. Także klienci końcowi lubią smartfony tej firmy. Początek roku, to oficjalna prezentacja nowych urządzeń z serii A i... coraz więcej (ściśle) kontrolowanych przecieków medialnych na temat nowego flagowca S8. Analitycy zapowiadają także dobre wyniki Samsunga w ostatnim kwartale 2016 r., choć właśnie ten okres powinien być najtrudniejszy po wpadce z modelem Note 7. Jak jednak widać efekt „bombowej” afery jest bardzo, bardzo ograniczony. Wbrew pozorom, może przynieść Samsungowi i jego nowym smartfonom sporo dobrego. Zapewne wewnątrz korporacji wprowadzono nowe procedury kontroli jakości produktów. Więcej testów i (prawdopodobnie) nieco rzadsze debiuty nowych urządzeń mogą poprawić wizerunek koreańskiego potentata. Samsung zaliczył dużą wpadkę PR-ową, ale w 2017 r. to się nie przełoży na sytuację firmy na globalnym rynku.
5. Zygmunt Solorz-Żak - czas na emeryturę?
Takie domniemania słychać od co najmniej 1,5 roku i, powiedzmy od razu, że to po części efekt nerwowego wyczekiwania na coś, co z samej natury rzeczy musi się kiedyś wydarzyć.