Następnie wynagrodzenie z rachunku zastrzeżonego miało trafiać na rachunki bankowe podwykonawców. ORSS chciał wprowadzić zmianę, by wynagrodzenie należne Hawe trafiało na rachunek bankowy ORSS.
TP Teltech argumentowało, że nie może się na to zgodzić, bo istnieje realne zagrożenie upadłości Hawe. W związku z tym zaś istnieje ryzyko, że Hawe zwróci się po raz drugi o zapłatę wynagrodzenia od województwa argumentując, że formalnie nie otrzymało pieniędzy.
Sprawa ta pokazuje, że dawni partnerzy nie tylko w sprawach finansowych, nie mają dziś za grosz zaufania do siebie. Dla spółki ORSS oraz województwa warmińsko-mazurskiego największym problem jest jednak, że TP Teltech nie chce podpisać odpowiednich gwarancji na przekazywane elementy sieci i infrastruktury. Zdaje sobie przy tym dobrze sprawę, że województwo musi do końca roku skończyć i rozliczyć projekt SSPW. Inaczej grozi mu utrata unijnego dofinansowania. Zapewne więc liczy, że dociśnięte do ściany władze województwa będą skłonne przyjąć rozwiązania zmniejszające ciężary nakładane na TP Teltech, np. niższy poziom SLA. Taka zagrywka udała się dwa lata temu w przypadku województwa podkarpackiego, gdzie ORSS jako jedyne wystartowało w postępowaniu na zaprojektowanie, wykonanie, a potem operowanie siecią i złożyło o około 30 mln zł ofertę wyższą niż przewidywał budżet (był znany oferentom) województwa. Urząd Marszałkowski opóźniony mocno z projektem SSPW, nie chcąc ogłaszać jeszcze raz postępowania, zgodził się dorzucić dla partnera prywatnego dodatkowe 30 mln zł.
Argumentem województwa warmińsko-mazurskiego jest to, że gdy utraci dofinansowanie na projekt SSPW z roszczeniami wystąpi do partnerów ORSS. W przypadku Alcatela-Lucenta argument zadziałał. TP Teltech jest twardsze i przepychanka trwa.
Partnerstwo tylko na stronie WWW
Na swej stronie internetowej ORSS w zakładce "O spółce" przedstawia się: „ORSS razem ze swoimi partnerami jest w stanie zapewnić kompleksowe usługi z zakresu projektowania, budowy, oraz zarządzania światłowodowymi sieciami telekomunikacyjnymi”. Dziś z owego partnerstwa zostało bardzo niewiele.
Kiedy interesy spółek, które tworzyły ORSS zaczęły się rozchodzić? Czy wtedy, kiedy nie udało się wygrać przetargu na projekt Internet dla Mazowsza i Alcatel-Lucent oraz TP Teltech zorientowały się, że operowanie sieciami na Warmii i Mazurach oraz Podkarpaciu wcale złotym interesem nie będzie? Tym bardziej, że w przypadku tego drugiego województwa na operatorze infrastruktur ciążą opłaty za umieszczenie urządzeń w pasie drogowym szacowane na kilkanaście milionów złotych rocznie. W grupie Hawe mówią nieoficjalnie, że Krzysztof Witoń wsadził ich na minę podpisując umowę na Podkarpaciu. Krążą też teorie spiskowe, że w interesie TP Teltech może być doprowadzenie ORSS do upadłości, by potem Orange mógł przejąć tę firmę.
Historia partnerstwa Alcatel-Lucent, TP Teltech i Hawe w przedsięwzięciu ORSS przyznaje rację tym, którzy twierdzą, że gdy chodzi pieniądze i biznes, tam nie ma mowy o lojalności.