Kolejne, trzecie już postępowanie na wybór operatora infrastruktury sieci regionalnej na Podlasiu zakończyło się fiaskiem. Żaden z trzech podmiotów, które brały udział w negocjacjach nie zdecydował się ostatecznie na złożenie oferty. W tej sytuacji rolę zarządcy sieci weźmie na siebie województwo. – Jesteśmy na to przygotowani i damy sobie radę – zapewniają samorządowcy Podlasia.
W trzecim postępowaniu na wybór operatora sieci regionalnej na Podlasiu uczestniczyły: Podlaskie Sieci Szerokopasmowe (spółka zależna Hawe), Fondlar, operujący już Dolnośląską Siecią Szerokopasmową oraz Operator WSS. W toku negocjacji województwo zaproponowało, że weźmie na siebie opłaty za zajęcie pasa drogowego, które rocznie szacowane są na 2,3 mln zł, oraz 60 proc. podatku od nieruchomości, wynoszącego 1,6 mln zł.
Firmy ubiegające się o operowanie siecią uznały jednak, że nie są to warunki atrakcyjne, pozwalające myśleć o rentowności przedsięwzięcia.
– Uważam, że województwo powinno wziąć na siebie całość podatku od nieruchomość. Operator nie powinien być obarczony kosztami, które nie zależą od niego i nie może ich kontrolować – mówi Maciej Midloch, prezes Operatora WSS.
– Przy warunkach proponowanych przez województwo biznes nie miał szans się spiąć – mówi Jan Miller reprezentujący Podlaskie Sieci Szerokopasmowe.
– Według naszych szacunków na złożenie oferty na Podlasiu mogłaby sobie pozwolić firma, które byłaby w stanie przez najbliższe 4-5 lat przeznaczać na utrzymanie sieci około 4 mln zł rocznie. Według nas, dopiero bowiem po takim okresie przychody mogłyby zrównoważyć koszty – uważa Eugeniusz Kowalik, prezes Fondlaru.
Według niego problemem sieci wybudowanych w województwach Polski Wschodniej jest to, że na starcie zostały wyposażone w rozbudowaną infrastrukturę aktywną i operator musi ponosić koszty jej utrzymania, mimo że nie ma klientów.
– W przypadku DSS jest inaczej. Sieć rozbudowujemy, gdy pojawiają się klienci. Mamy umowę ramową z dostawcą sprzętu i wszystko odbywa się sprawnie – mówi Eugeniusz Kowalik.
W województwie podlaskim regionalna sieć szkieletowa liczy 1 885 km i składa się z ośmiu węzłów szkieletowymi w: Białymstoku, Grajewie, Hajnówce, Łomży, Siemiatyczach, Sokółce, Suwałkach i Wysokiem Mazowieckiem, oraz z warstwy dystrybucyjnej ze 173 węzłami na terenie województwa. W zasięgu sieci znajduje się 2089 miejscowości. W zdecydowanej większości (86 proc.) to infrastruktura wybudowana od podstaw. 167,8 km (9 proc. sieci) powstało w istniejących kanałach technologicznych, a 96 km (5 proc.) wydzierżawiono od Hawe. Wartość projektu wyniosła 252 mln zł.
Na Podlasiu trudniejszy, niż wybudowanie sieci, okazał się wybór operatora infrastruktury. Województwo prowadziło postępowanie od czerwca 2014 r. Po roku działań udało się wyłonić kandydata – firmę Green Operator. Ta jednak nie wpłaciła wadium i tym samym zrezygnowała z podjęcia się roli operatora infrastruktury.
W drugim, przeprowadzonym pod koniec ubiegłego roku, postępowaniu wpłynął jeden wniosek o zawarcie umowy koncesji, złożony przez Podlaskie Sieci Szerokopasmowe (grupa Hawe). Kandydat ostatecznej oferty jednak nie złożył. Podobnie było w trzecim podejściu, choć zainteresowanie było większe.