Według UKE, środki na odszkodowania mogłyby pochodzić Funduszu Szerokopasmowego, którego powstanie ma umożliwić właśnie nowelizacja megaustwy. Zakłada się, że środki z niego będą przeznaczone m. in. na działania wspierające rozwój sieci nowej generacji oraz na dofinansowanie ich budowy lub przebudowy. W opinii UKE, nic więc nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystać je też na utworzeniem funduszu odszkodowawczego niezbędnego do szybkiego wdrożenia 5G.
UKE, w uwagach do nowelizacji megaustawy, zwraca także uwagę, że kluczowe dla umożliwienia operatorom telekomunikacyjnym budowy sieci 5G w sposób efektywny kosztowo jest współkorzystanie ze słupów elektroenergetycznych. Operatorzy sieci dystrybucyjnych często jednak wymagają od przedsiębiorców telekomunikacyjnych spełnienia warunków nieznajdujących uzasadnienia w przepisach prawa. Chodzi tu np. o wymóg uzyskania pozwolenia na budowę telekomunikacyjnych linii kablowych czy opracowania projektu budowlanego dla tych prac. Według UKE, należy rozważyć doprecyzowanie przepisów Prawa budowlanego poprzez jednoznaczne wskazanie, że podwieszenie kabla telekomunikacyjnego nie stanowi zmiany sposobu jego użytkowania oraz, że prace związane z podwieszeniem takiego kabla nie muszą być prowadzone w trybie prac pod napięciem.
Można się jednak spodziewać, że taka propozycja zmian może napotkać opór ze strony Urzędu Regulacji Energetyki. Ten bowiem, w swym stanowisku konsultacyjnym do nowelizacji megaustawy, odniósł się krytycznie do proponowanej zmiany przepisów, która znosi konieczność dokonania uzgodnienia decyzji przez URE w sprawie określenia warunków zapewnienia dostępu dla operatorów telekomunikacyjnych do infrastruktury przedsiębiorstw energetycznych (np. słupów). Wedle aktualnej propozycji, URE będzie mógł przedstawić tylko opinię, a ta będzie miała charakter niewiążący. To nie podobna się regulatorowi rynku energetycznego.
URE zwraca uwagę, że firmy energetyczne mają obowiązek opracowania oraz przedstawienia projektu Instrukcji Ruchu i Eksploatacji Sieci Dystrybucyjnej (IRiESD), który określa szczegółowe warunki korzystania z sieci dystrybucyjnych. Według URE, wszelkie prace prowadzone na sieci energetycznych powinny być zgodne z postanowieniami IRiESD. Dotyczy to również operatorów telekomunikacyjnych, którzy powinni zostać zobowiązani do przestrzegania tych zapisów. URE przekonuje, że to kwestia kluczowa i nie powinna być pomijana w projektach decyzji Prezesa UKE. A może się tak zdarzyć, jeśli URE będzie wnosił tylko niewiążące opinie.
Regulator rynku energetycznego uważa też, że proponowany zapis grozi utratą niezależności operatorów systemów dystrybucyjnych w energetyce oraz może doprowadzić do zakazanego subsydiowania telekomunikacji przez elektroenergetykę lub gazownictwo.
– Biorąc pod uwagę zakres realizowanych i planowanych inwestycji w sieciową infrastrukturę elektroenergetyczną i gazową – kluczowych dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego RP – za niedopuszczalne należy uznać jakiekolwiek formy transferu środków z sektorów elektroenergetycznych lub gazowych do sektora telekomunikacyjnego (...). Biorąc pod uwagę stopień skomplikowania i rozbudowania tych przepisów, koniecznym jest aby organ „ekspercki", którym w tym przypadku jest Prezes URE, zachował wpływ na treść rozstrzygnięcia Prezesa UKE – podkreśla URE.