Pierwsze wyliczenia, bazujące na liczbie 16 700 szkół, wskazywały, iż podłączenie wszystkich pochłonęłoby 2/3 budżetu POPC. Obecnie liczba kwalifikowanych szkół wydaje się maleć, ale nadal należy uwzględnić wielkość budżetu POPC oraz realia procesu inwestycyjnego w stosunku do celów Ministerstwa Cyfryzacji. Mimo wszystko celem tego Programu Operacyjnego jest przede wszystkim zapewnienie szerokopasmowego dostępu dla gospodarstw domowych.
Jak więc zapewnić podłączenie szkół? Należy rozważyć:
- w ramach POPC podłączać szkoły będące w bezpośrednim sąsiedztwie domowych punktów adresowych;
- dla pozostałych szkół zaprojektować działania odrębne.
Dlaczego odrębne działanie? Bo w POPC moim zdaniem nie ma wystarczających środków na podłączenie wszystkich szkół. Administracja wydaje się przyjmować, że sieci dostępowe dla gospodarstw domowych powstaną przede wszystkim w pobliżu każdej ze szkół. I na tej podstawie zakłada, że koszty podłączenia szkół nie zachwieją budżetem i celami POPC. Mam inne zdanie.
Jeśli chcemy wykorzystywać istniejące węzły transmisyjne, to można skierować zamówienia do właścicieli tych węzłów. Lub zorganizować odrębne przetargi na budowę brakujących przyłączy.
Możemy też poczekać na „plan Junckera, w ramach którego Polska ma szansę na kolejne 1-2 mld euro (możliwe, że już od 2017 r.) – tyle w ocenie Komisji Europejskiej brakuje Polsce na zapewnienie dostępu do szerokopasmowego internetu wszystkim gospodarstwom domowym. To dwa razy więcej środków, niż budżet POPC. Te środki powinny zapewnić szerokopasmową sieć niemal wszędzie. Również do każdej szkoły. Na miejscu rządu wsparłbym więc Bank Gospodarstwa Krajowego i wszelkie inne instytucje, by plan ten został dla Polski uruchomiony.
Tykająca krzywa wydatkowania, moim zdaniem, nie pozwala na rewolucyjne eksperymenty i układanie POPC od nowa. Jeśli 2. nabór zostanie ułożony źle, to firmy nie będą aplikować na wszystkie obszary wsparcia, a w efekcie środki nie zostaną alokowane na wymaganym poziomie. BREXIT zmniejszy wpływy do unijnej kasy, a stąd nasze potknięcia mogą nie być kompensowalne przesunięciami lub aneksami z Komisją Europejską. Spróbujmy ograniczyć te ryzyka.
[tytuł i śródtytuły od redakcji]