Podobnie cord-cutting zdaje się być w Polsce na razie marginesem. Stosunek w cenach klasycznych pakietów TV do cen subskrypcji OTT działają na korzyść tych pierwszych. Z drugiej strony nadawcy klasycznych kanałów wprowadzają na platformach cyfrowej telewizji różnego typu funkcję on demand, które uelastyczniają korzystanie z ich produkcji.
Cały rynek dostawców TV z pewną podejrzliwością przygląda się wydarzeniom pośród nadawców, gdzie konkurencja zaostrza się coraz bardziej, i gdzie rosną nowe potęgi. Należy do nich Discovery, które po przejęciu TVN kontroluje 30 proc. rynku TV w Polsce. Pod jego presją może się zmienić polityka Cyfrowego Polsatu i za taką zmianę poczytywane są np. zasady dystrybucji kanału Polsat Premium Sport (który emituje rozgrywki Ligi Mistrzów), którą część branży oprotestowała (jak zwykle bez większego efektu). Po latach w miarę bezproblemowej współpracy polskich nadawców TV z dystrybutorami – głównie sieciami kablowymi – rynek operatorski zastanawia się, czy czasy się nie zmieniają? Zwłaszcza wobec wejścia Grupy Cyfrowego Polsatu na rynek stacjonarnych usług telekomunikacyjnych poprzez akwizycję Netii.
Mimo tego nikt nie próbuje wchodzić we własnym zakresie w kosztowną i ryzykowną produkcję TV, inną niż kanały lokalne. Także w Orange nie ma już planów do produkcji własnych kanałów TV, czyli powrotu do eksperymentu, jakim był kanał Orange Sport.
Operator analizuje natomiast możliwość wprowadzenia na rynek własnego dekodera OTT, na wzór playera+. W Orange nie są jednak na razie przekonani, że ta innowacja przyjmie się na szerszą skalę w Polsce.
Wzrost liczby użytkowników IPTV w Orange
Siłą operatora na rynku TV ma być rozległa infrastruktura telekomunikacyjna i wielka baza klientów do zaadresowania. I model sprzedaży konwergentnej, któremu produkt telewizyjny Orange hołduje od zarania. TV zawsze była sprzedawana w pakietach z innymi usługami i – wedle naszej wiedzy – ten model się nie zmieni. Interesująca natomiast byłaby modyfikacja tej polityki w kierunku pakietowania telewizji z usługami mobilnego dostępu LTE/5G, które zasięg tej usługi znacząco by zwiększyło.
To by jednak oznaczało już bezpośrednią konkurencję z ofertą nc+, a zwłaszcza Cyfrowego Polsatu, której dzisiaj Orange nie prowadzi, sprzedając satelitarną TV w zasięgu własnej sieci ADSL. Ta sieć zaś to ciągle ok. 3 mln gospodarstw w zasięgu. Nawet po zakończeniu budowy FTTH będzie to nadal 1-2 mln gospodarstw. Póki ta sieć będzie działać, póty platforma satelitarna będzie Orange potrzebna. Aktualna liczba klientów oraz stosunkowo niewielkie fluktuacje wskazują, że choć nie jest to najbardziej pożądane przez operatora medium (również z powodu kosztów, jakie ponosi na rzecz partnera technicznego, jakim jest nc+), to działać będzie ono jeszcze długie lata.