Jeżeli utrzymają się trendy z ostatnich kilku kwartałów, to w drugiej połowie bieżącego roku Orange Polska będzie obsługiwał więcej klientów telewizji na platformie IPTV niż na platformie satelitarnej, która – cokolwiek paradoksalnie – wciąż jest najważniejszym medium TV u największego operatora sieci stacjonarnej w Polsce. Przynajmniej, jeżeli kierować się deklarowanymi liczbami użytkowników. Trochę inaczej jest, jeżeli chodzi o przychodowość.
Z około 500 tys. klientów platformy satelitarnej w Orange Polska płatne pakiety abonuje około 400 tys. (czyli mniej więcej tylu, ilu jest wszystkich abonentów IPTV) – to nieoficjalna, ale z dobrego źródła informacja. Warto pamiętać, że operator, wprowadzając usługę DTH w 2008 r., dystrybuował ją jako dodatek do Neostrady z darmowym podstawowym pakietem programów. Na początku 2013 r. (kiedy operator jeszcze publikował dane) z blisko 700 tys. wszystkich klientów usług TV tylko 35 proc. abonowało płatne pakiety. 21 proc. płatnych pakietów przypadało na własną ofertę Orange, a 14 proc. na kanały nc+, które Orange wówczas również sprzedawało (dzisiaj operator ma tylko własną ofertą programową, wyłączając pakiet podstawowy na platformie DTH, który nadal dostarcza nc +). Dzisiaj opłaty wnosi już około 80 proc. wszystkich klientów platformy satelitarnej Orange.
Operator uruchomił DTH, aby rozwiązać problem z usługą wideo w sieci ADSL. Choć płatnych usług (jak wspomnieliśmy) było na DTH stosunkowo mało, to statystyki wyglądały okazale. Platforma satelitarna zdominowała usługę telewizyjną i na przełomie 2012 i 2013 r. przypadało na nią 83 proc. wszystkich usług TV, jakie świadczył operator. Potem, wraz z wprowadzeniem usług VDSL, platforma satelitarna zaczęła tracić udział w strukturze klientów. Proces ten przyspieszył, kiedy Orange zaczął sprzedawać pakiety usług w sieci optycznej. W efekcie na koniec III kw. 2018 r. (nowszych danych jeszcze brak) udział DTH spadł do 55 proc. i w tym roku zapewne nastąpi przełamanie.
Choć operatorowi udało się zmigrować większość klientów satelity na płatne pakiety, to w kuluarowych rozmowach z jego przedstawicielami można usłyszeć, że IPTV przynosi wyższe przychody i lepszą marżę. Wynika to z rozmaitych czynników m.in. z faktu, że sieci VDSL i FTTH, na których Orange dostarcza IPTV, zlokalizowane są w miastach. Tutaj mieszka zasobniejszy klient – gotów wydawać więcej na pakiety programowe i na usługi dodatkowe: kanały premium, czy usługi wideo na życzenie. Dostarczane przez operatora, a zwłaszcza jego globalnych partnerów.
Orange sprzedaje zarówno HBO GO – lidera polskiego rynku OTT VOD, który jako pierwszy rozpoczął działanie w naszym kraju – jak i szybko rosnącego Netfliksa. O wynikach sprzedaży HBO GO niewiele wiadomo. Zasięg Netfliksa w Polsce szacowany jest natomiast na ok. 7 proc. gospodarstw domowych (przy czym są to również bezpłatne subskrypcje próbne oraz pakiety współdzielone pomiędzy kilku użytkowników – średnio 2,5 osoby na subskrypcję). Podobny jest odsetek użytkowników Netfliksa w bazie klientów Orange, przy czym z dystrybuowanego przez operatora serwisu OTT mogą korzystać tylko użytkownicy dekoderów 4K (ok. 135 tys. osób). Operatorzy w Polsce co do zasady oceniają dystrybucję globalnych serwisów OTT, jako ekonomicznie atrakcyjne. I dlatego niemal wszyscy ją prowadzą.
W Orange czekają na rynkowe efekty uruchomienia przez HBO GO bezpośredniej sprzedaży dostępu. Na razie tego efektu – ponoć– nie ma, choć w Orange (na wszelki wypadek) wprowadzono sprzedaż dostępu do HBO Go w modelu bezterminowym, jaki stosuje w bezpośredniej sprzedaży serwis OTT. W Orange nie widzą również (na razie?) zmiany popytu na klasyczne kanały premium. Przyzwyczajenia klientów oraz inercja modeli sprzedażowych broni ten typ treści wideo.