Będą redukcje zatrudnienia i sieci sprzedaży w T-Mobile

Głęboka redukcja sieci sprzedaży i zwolnienia grupowe - to dwa duże przedsięwzięcia naprawcze, które podjęło T-Mobile Polska. Spółka obiecuje, że obniżka kosztów i poprawa rentowności przełoży się na lepsze oferty dla klientów i umocnienie pozycji operatora na rynku mobilnym.

Wiele salonów sprzedaży T-Mobile zniknie w najbliższym czasie z polskich miast
(źr.fot.TELKO.in)

Salonów będzie mniej... dużo mniej...

Przeszło 240 naziemnych punktów sprzedaży do zlikwidowania! W ubiegłym tygodniu dilerzy i agenci sieci T-Mobile otrzymali informację, że autoryzacja wybranych punktów sprzedaży będzie ważna tylko do końca marca br., a więc działalność będą mogły prowadzić najdalej do połowy roku.

– Przeanalizowaliśmy efektywność naszej sieci sprzedaży i podjęliśmy decyzję o deautoryzacji części sklepów agencyjnych i własnych oraz otwarciu nowych placówek w atrakcyjniejszych lokalizacjach. Chcemy skupić się na przemodelowaniu sieci zgodnie z preferencjami klientów oraz bieżącymi trendami zakupowymi – mówi Małgorzata Rybak-Dowżyk, dyrektor Departamentu Komunikacji Korporacyjnej T-Mobile Polska.

– Nic dziwnego, że część POS ma  słabe wyniki, skoro nie może sprzedawać najbardziej atrakcyjnych ofert. Ewidentnie część z nich przeniesiono wyłącznie do zdalnych kanałów sprzedaży. Zdarzało się, że różnice w cenie telefonów w kanałach zdalnych i w sieci naziemnej sięgały kilkuset złotych. To było celowe działanie – mówi proszący o zachowanie anonimowości właściciel jednego z punktów sprzedaży.

Według niego, on i jemu podobni dilerzy jakoś sobie poradzą, przechodząc – w miarę możliwości – do konkurencji lub zmieniając profil działalności. Redukcja sieci będzie silniejszym ciosem dla dużych agentów T-Mobile, którzy pośredniczą w relacjach "operator – diler" i ciągną przychody z części spływającej do sieci sprzedaży prowizji handlowej. Nie mają natomiast praw do korzystania z powierzchni handlowych.

Lista salonów sprzedaży do likwidacji została jeszcze ustalona. Liczba jego POS spadnie do 500-550. To 30-40 proc. mniej, niż mają teraz wszyscy konkurenci operatora. Jeżeli bilans operacji okaże się dla T-Mobile pomyślny, to należy sądzić, że będzie pierwszą kostką domina na  rynku sprzedaży usług komórkowych.