Przez jakiś czas rozważano pomysł, na przyjęcie jeszcze jednego koszyka cenowego dla operatorów amerykańskich, ale ostatecznie nie zostało to wdrożone jako standard. Operatorzy przestraszyli się obawy o zmowę. Terminację krajowa i unijną reguluję wszak decyzje regulacyjne, cała reszta oparta jest na podstawach czysto komercyjnych. Gdyby wspólnie ustalili czysto komercyjne stawki, to mogło by się prosić o interwencję tego, czy innego urzędu antymonoplowego.
Prawdopodobnie jednak polskie sieci na własną rękę zaproponuję znacznie niższe stawki terminacyjne partnerom ze Stanów Zjednoczonych i Kanady. Na marginesie można zauważyć, że dzięki temu organizowanie nielegalnej terminacji po stawkach krajowych będzie można organizować bardzo daleko od Polski, Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Wszystkie te wysiłki zwolennicy różnicowania MTR uzasadniają negatywnym bilansem rozliczeniowym ze wschodnimi partnerami. Straty są oczywiście tylko na poziomie hurtu, ponieważ wysokie stawki hurtowe wliczone są w ceny detaliczne, jakie płacą końcowi klienci.
Faktycznie jednak poziomy MTR w Unii i zza jej wschodnią granicą są bardzo duże. Warto prześledzić cenniki wyspecjalizowanych operatorów „tanich połączeń” międzynarodowych, w których widać również obowiązujące na różnych rynkach ceny hurtowe.
Detaliczne stawki na połączenia do Polski ze Stanów Zjednoczonych oraz krajów Unii Europejskiej (np. Wielkiej Brytanii, lub Niemiec) wynoszą dzisiaj 12-32 gr. w porównaniu do 60-80 gr. na połączenia do Polski z Ukrainy, czy 1,60 zł na połączeniu z Białorusi. Na umiarkowanym poziomie, zbliżonym do unijnego, są dzisiaj stawki na połączenia do Polski z Rosji. Zupełnie inaczej wygląda to w drugą stronę. Stawki detaliczne na połączenie z Polski wynoszą przykładowo:
- do Rosji – od 16 gr. do 4 zł (z przewagę stawek od 12 gr. do 1 zł)
- na Ukrainę – od 60 gr. do 1 zł
- do Stanów Zjednoczonych – od 12 gr. do 80 gr. (ze zdecydowaną przewagę stawki 12 gr.)
- do Niemiec – 12-32 gr.
- do Wielkiej Brytanii – 12-52 gr.
Po wzroście MTR w Polsce zagraniczni gracze będą się musieli pogodzić ze spadkiem marży, lub podnosić ceny detaliczne. Czas pokaże, czy polski rynek na tym zarobi więcej, niż kosztuje go obecnie modernizacji systemów bilingowych, a w przyszłości walka z nadużyciami.