W województwie podkarpackim operatorzy ISP przejawiają dużą chęć do inwestycji w sieci. W tym celu się integrują. Kłopotem dla Centrum Projektów Polska Cyfrowa jest to, że gdy rozstrzygnięte zostały konkursy 1.1 POPC, operatorzy gremialnie zaczęli zgłaszać chęć doprowadzenia sieci z własnych środków do części „białych punktów” na w obszarach konkursowych. Rozwiązanie tego problemu, to węzeł gordyjski, dlatego CPPC zamierza zgłosić sprawę do prokuratury, bo dostrzega złą wolę.
Podkarpacie należy do tych regionów Polski, gdzie lokalni operatorzy stanowią duża i silną grupę na rynku telekomunikacyjnym, ale też większość z nich ceni sobie niezależność i nie rwie do konsolidacji. Zmienił to trochę drugi konkursu 1.1 POPC, w ramach którego przyznawane były dotacje na duże obszary, co skłoniło część ISP do koalicji i grup, by zwiększyć szanse w staraniach o dotacje. Ostatecznie nie zakończyły się sukcesem, bo wielkim wygranym na Podkarpaciu została jedna firma: Voice Net, która zdobyła dotacje aż na pięć obszarów w woj. podkarpackim – w sumie na kwotę około 156 mln zł. Pozostali operatorzy zostali na lodzie.
Tym niemniej jest szansa, że podjęta przez lokalnych operatów Podkarpacia współpraca jeszcze zaowocuje, bo pierwsze lody zostały przełamane. ISP dostrzegają pewne korzyści z takiej kooperacji i nie wszystkim też jest w smak podkarpacka ekspansja Voice Netu. A w grupie konkurować będzie łatwiej.
Krośnieńska firma Stimo, która startowała w 2. konkursie 1.1 POPC, ubiegając się o dofinansowanie na dwa projekty (obszary Krosna A i B), taką współpracę podjęła z kilkoma operatorami: AP Media, działającym w powiecie jasielskim, Transimtel (Ustrzyki Dolne, Lesko) i Cybermax (Jasienica Rosielna, Brzozów).
– Stimo działa na rynku od 2005 r., jako spółka jawna. Jednak na potrzeby projektu została powołana spółka celowa w której udziały oprócz Stimo (główny udziałowiec) objęło trzech innych ISP a jeden udział wykupił też Urząd Marszałkowski województwa podkarpackiego – mówi Piotr Długosz, dyrektor generalny w firmie Stimo.
Udział w projekcie Urzędu Marszałkowskiego, to precedens. Inicjatywa miała na celu zwiększenie szans lokalnych operatorów w drugim konkursie 1.1 POPC, gdzie za doświadczenie przy dużych projektach inwestycyjnych otrzymywało się 30 pkt. Podkarpacki samorząd, to właśnie gwarantował, bo realizował projekt budowy sieci regionalnej (RSS). Takie udziały urząd objął zresztą nie tylko w Stimo, ale i w innych firmach z Podkarpacia, które składały wnioski konkursowe.
– To była bardzo cenna inicjatywa Marszałka. Warunkiem było, że gdy będziemy budować sieci, to w maksymalnym stopniu wykorzystamy infrastrukturę szkieletowo-dystrybucyjną RSS. To była taka umowa dżentelmeńska, a urząd za 50 zł wykupywał jeden udział w firmie. Dziś z RSS w pewnym stopniu korzystamy, chcielibyśmy w większym zakresie, ale kontakt z operatorem infrastruktury jest bardzo trudny – mówi Piotr Długosz.
Jak będzie przyszłość Urzędu Marszałkowskiego jako udziałowca w Stimo jeszcze nie wiadomo, ale jak zapewnia Piotr Długosz, współpraca lokalnych ISP będzie kontynuowana.
– Być może dołączą do nas również inni ISP z Podkarpacia – mówi Piotr Długosz.
Zapowiada, że mimo niepowodzenia w konkursach POPC, Stimo zamierza prowadzić samodzielnie inwestycje z własnych środków, także na obszarach wokół Krosna, na które dofinansowanie pozyskał Voice Net. Stimo przeznaczy na to kilka milionów złotych i do końca 2020 r. siecią chce objąć około 20 tys. gospodarstw domowych, z czego około jedną trzecią podłączyć. To duże wyzwanie dla firmy, która dziś obsługuje około 5 tys. klientów.