Przychodów, a nie konfliktów z operatorami alternatywnymi szuka na rynku hurtowym Orange Polska. Jak mówi Jarosław Starczewski, dyrektor wykonawczy Orange Polska, zarząd spółki stawia przed pionem konkretne cele, a dla tych celów wcale nie jest korzystna mizerna sprzedaż usług regulowanych. Na komercyjnym rynku hurtowym rośnie sprzedaż Orange z usług transmisji danych, co nie rekompensuje spadku wpływów operatora z głosowego interkonektu.
(źr.fot.Orange)
– Deregulacja 76 gmin nie została jeszcze przeprowadzona, ale od razu zaznaczam, że celem Orange Polska nie jest zaprzestanie sprzedaży usług hurtowych w rejonach, które mogą zostać wyjęte spod reżimu regulacyjnego. Zadaniem zespołu, którym kieruję jest komercyjne wykorzystanie sieci Orange Polska w jak najwyższym, ekonomicznie uzasadnionym stopniu - mówi Jarosław Starczewski, dyrektor wykonawczy ds. rynku klientów-operatorów Orange Polska. – Operatorzy alternatywni na mocy decyzji regulacyjnej korzystają z dostępu BSA przede wszystkim w technologii ATM. Dostęp w technologii IP, w tym do linii VDSL od kilku lat jest realizowany na podstawie naszej komercyjnej oferty, z której korzysta m.in. największy biorca hurtowych linii od Orange Polska.
Konkurencja kablówek ogranicza sprzedaż BSA
Obecnie, na bazie BSA uruchomionych jest ponad 300 tys. usług, w tym ok. 8 proc. w ramach ofert komercyjnych. Wszystkie linie BSA w technologii VDSL są wykorzystywane na bazie oferty komercyjnej. Jak mówi Jarosław Starczewski, oferty komercyjne i regulowane na BSA nie różnią się w najważniejszych parametrach i zostały wdrożone, aby zapewnić operatorom dostęp do usług jeszcze zanim zostaną wydane decyzje regulacyjne przez UKE.
Skąd inąd wiadomo, że komercyjne oferty Orange pozbawione są m.in. ostrych kar m.in. za przewlekłe tempo aktywacji usług, czy likwidacji awarii, które UKE wprowadził spodziewając się kilka lat temu obstrukcji Telekomunikacji Polskiej na rynku hurtowym.
Czy to jeszcze potrzebne? Dzisiaj, jak deklaruje Jarosław Starczewski, produkty hurtowe, to zwykła komercyjna linia biznesowa w Orange.
– Wyraźnym sygnałem w tej sprawie jest dokonana kilka miesięcy temu przez prezesa Orange Polska reorganizacja, która podniosła obszar hurtu do jednej rangi m.in. z usługami dla domu, czy dla biznesu. Intencja jest jasna: rynek operatorski ma generować przychody. Walczymy o klientów na normalnych rynkowych zasadach i poziom satysfakcji z naszych usług rośnie - mówi Jarosław Starczewski. – Jeżeli chodzi o BSA, to w ostatnich 2-3 kwartałach aktywność operatorów alternatywnych w sprzedaży wyraźnie spadła. Ta sytuacja nas nie cieszy, bo mamy jasne plany przychodów, na które składają się także wpływy z BSA. Jako jedną z przyczyn niższego zainteresowania usługami BSA można wskazać silną konkurencję ze strony operatorów kablowych. Niska aktywność operatorów alternatywnych w sprzedaży komercyjnych dostępów BSA w technologii VDSL może wynikać z faktu, że tylko trzech operatorów uruchomiło punkty styku umożliwiające realizację tej usługi.
Dla porządku należy zaznaczyć, że według operatorów alternatywnych oferta na VDSL nie jest atrakcyjna cenowo.
Według dyrektora wykonawczego Orange Polska główny obszar rynku BSA, który interesuje dzisiaj operatorów alternatywnych, to warianty usług dedykowane dla biznesu. W praktyce chodzi o poziomy SLA oraz poziom związanych z nimi opłat. Dopracowanie warunków współpracy, to główne wyzwanie dla pionu hurtu Orange po deregulacji lokalnych rynków. Chociaż wedle deklaracji Jarosława Starczewskiego, nie będzie ona oznaczać obniżenia podaży BSA, to jednak zarazem nie otworzy żadnych nowych możliwości na tym rynku. Pion hurtu Orange, który – po uwzględnieniu tzw. efektu regulacyjnego rośnie co roku – musi szukać przychodów gdzie indziej.
– W ściśle komercyjnych ofertach podnosimy przychody głównie w segmencie transmisji danych i możemy pochwalić się dwucyfrowym wzrostem rok do roku. Wielki potencjał, jaki tkwi w technologiach transmisyjnych powoduje, że dostępne są bardzo duże pojemności, które nie tak łatwo zająć. W efekcie oczekiwania klientów rosną, a jednostkowe ceny usług wciąż spadają. To premiuje operatorów o tak rozległej sieci i skali działania, jak Orange Polska – mówi Jarosław Starczewski. – Jeżeli chodzi o ofertę infrastruktury pasywnej, znacząco wzrosły nam przychody z dzierżawy kanalizacji, przy czym po części było to wynikiem "ucywilizowania" relacji w tym segmencie rynku. Wiele kabli było zaciąganych w naszych kanałach nielegalnie. Podjęliśmy akcję, której celem było uświadomienie operatorom, że trzeba podpisywać umowy i płacić za korzystanie. Z dobrym skutkiem, chociaż czasami reakcja następowała dopiero, kiedy informowaliśmy operatorów o zamiarze usuwania z kanalizacji nielegalnie zaciągniętych kabli. Niemniej popyt na miejsce w kanalizacji cały czas rośnie, co wynika głównie z realizacji inwestycji w sieci dystrybucyjne i dostępowe dotowane ze środków unijnych.