– Spadek MTR powinien spowodować istotny ruch na hurtowej stawce roamingowej. Trudno mi powiedzieć jaki dokładnie, ponieważ stosunek MTR do stawek roamingowych jest różny w różnych krajach. Dla polskich sieci dla przykładu wynosi mniej więcej 3:1. Ruch cen trudno przewidzieć, ale spadek stawek hurtowych za spadkiem MTR jest bardzo prawdopodobny – mówi Robert Kondraciuk.
Oczywiście wyzwaniem hurtowego rynku roamingowego jest w znacznie większym stopniu transmisja danych.
– Od lat widzimy stopniowy spadek ruchu głosowego, który w rozmaity sposób przechodzi we frakcję transmisji danych. Roaming data potrafił (okresowo) rosnąć, chociaż powodu kowidowych obostrzeń cały ruch zagraniczny spadał. Transmisja danych, to ewidentnie przyszłość roamingu, a wzmocni ją jeszcze implementacja 5G, która co do zasady oznacza wzrost mobilnej konsumpcji danych. Dzisiaj słabo to jeszcze widać. Usługi 5G mają dość krótką historię nawet na rynkach krajowych, więc dopiero zaczynają się rozmowy o roamingu 5G. Niemniej kierunek wydaje się jasny – mówi Robert Kondraciuk.
Implementacja 5G przyspiesza decyzję operatorów o refarmingu częstotliwości na potrzeby najnowocześniejszych systemów komunikacyjnych. To jednak niepokoi (przynajmniej niektórych) specjalistów od roamingu.
– Warto zwrócić uwagę na tendencję do wygaszania sieci 3G. W kontekście ruchu roamingowego zaczyna to stanowić pewien problem. Jeżeli zabraknie sieci 3G, czy sieci 2G, to jedyną możliwością obsługi głosu w roamingu będzie VoLTE. Efektywne działanie tej technologii w ruchu międzysieciowym jest jednak bardzo trudne. Wątpię, czy w skali całego świata polscy operatorzy mają więcej, niż dziesięciu partnerów roamingowych, z którymi uruchomili VoLTE – mówi Robert Kondraciuk.
Na rynku roamingowym więcej ruchu zawsze oznacza większe możliwości biznesowe. Od zeszłego roku Play należy do średniej wielkości grupy telekomunikacyjnej, a to potencjalnie także oznacza nowe możliwości negocjowania warunków współpracy roamingowej. Na potrzeby takich negocjacji polska sieć może teraz agregować swój ruch z ruchem sieci Free Mobile we Francji oraz Iliad we Włoszech.
– Dzisiaj jesteśmy w okresie przejściowym, w którym ustalamy z kolegami z Iliad, jak będzie prowadzona wspólna polityka roamingowa. Francja i Włochy, to jedne z najważniejszych turystycznych krajów Europy, więc na pewno otwierają się nowe możliwości rozwoju usług dla klientów – mówi Robert Kondraciuk.
Pandemia COVID-19 wywróciła do góry nogami nasze nawyki w tym ograniczyła wyjazdy turystyczne. W 2020 r. co kwartał w swoich sprawozdaniach operatorzy sieci mobilnych zwracali uwagę na ograniczenie wpływów z usług roamingowych.
– W 2020 r. w europejskich sieciach zniknęło od 20 do 50 proc. typowego ruchu roamingowego. To dużo, ale też dużo ruchu pozostało, co pokazuje, że COVID-19 nie zastopował całkowicie ruchu wyjazdowego. Ogromna w tym zasługa branży turystycznej, która wykonała wielką pracę, aby – mimo obostrzeń i ograniczeń – jej usługi pozostały dostępne. Ewidentnie wiele osób wolało wyjazdy samochodowe, niż samolotowe. Tym bardziej, że zapanowały restrykcyjne zasady w samolotach linii lotniczych – mówi Robert Kondraciuk. – W tym roku widać wzrost ruchu wyjazdowego oraz stopniowy wzrost wolumenu roamingowego. Myślę, że im więcej Polaków się zaszczepi, tym szybciej ruch roamingowy będzie wracał do normy z poprzednich lat.