Wyobraźmy sobie potencjalne przejęcie wszystkich emisji telewizyjnych przez operatora alternatywnego (nawet jeśli właściwe obiekty zostałyby wyselekcjonowane i miałoby to podstawy ekonomiczno-finansowe) i próbę świadczenia usług z innych obiektów niż Emitela. W większości przypadków konieczne byłoby dopasowanie (przekierowanie) anten odbiorczych przez odbiorców końcowych, czyli telewidzów. Brak poprawnego odbioru wpłynąłby na oglądalność, a przez to na spadek wpływów np. z reklam, co odbiłoby się na przychodach nadawców.
Jako społeczeństwo doświadczyliśmy tego przy okazji uruchamiania MUX-8. Emisja z tych samych obiektów, ale w innym paśmie (VHF) przysparza problemów w odbiorze i wymaga doposażenia instalacji w dodatkowe anteny lub po prostu skorygowanie ustawień i to tylko w części przypadków. Oglądalność MUX-8 jest niezadowalająca, a sam multipleks przez branżę jest określany jako „multipleks widmo”.
Najprostszym i najłatwiejszym rozwiązaniem dla telewizji jest zapewnienie stosownych warunków dostępu do obiektów z których świadczone są obecne usługi emisji. Dzięki temu można by uniknąć sytuacji, w których konieczne jest tworzenie dedykowanych kampanii wyjaśniających zmiany (porównywalnych z tymi przy wyłączaniu emisji analogowych) oraz w których pogorszeniu uległyby jakość i zasięg (obiekty alternatywne nie zastąpią w 100 proc. pokrycia sieci Emitela). Dotyczy to zarówno multipleksów telewizji cyfrowej, jak i radia analogowego i cyfrowego. Obowiązki regulacyjne są zatem niezbędne, aby rynek mógł się rozwijać i zdrowo funkcjonować.
Projekty, mówiące o dostępie do infrastruktury Emitel, definiują to jako możliwość korzystania z systemów antenowych, kolokację urządzeń operatora alternatywnego, dostęp do konstrukcji wysokościowej na potrzeby montażu anten nadawczych, czy też dostęp do innych elementów sieci Emitel, które są uzupełnieniem usług emisji. Bardzo dobrze, że regulacji będzie podlegać całość infrastruktury, a nie tylko wybrane obiekty. Bez takiego całościowego podejścia nie byłoby możliwe zbudowanie konkurencyjnych i kompletnych ofert, co jest niezwykle istotne dla naszych (i Emitela) klientów. Wszystkie te elementy, jeżeli zostaną zdefiniowane w zakresie zgodnym z projektem, dadzą dopiero realną szansę na zmianę obecnego stanu rynku radiodyfuzji w Polsce.
Podsumowując, uważam, że podjęta analiza rynku właściwie zidentyfikowała problemy i w całości popieram projekt decyzji Prezesa UKE. Jako reprezentant alternatywnego operatora z nadzieją czekam na wypracowanie sprawiedliwych i efektywnych warunków współpracy na obiektach Emitel. Pozwoli to na przywrócenia równowagi konkurencyjnej, a w konsekwencji przyczyni się do obniżenia opłat na obu rynkach, zarówno radiowym jak i telewizyjnym.