Nie tylko kwestia ceny, ale również sposób podziału zasobów w paśmie 3400-3600 MHz wciąż stanowi punkt rynkowego sporu w przededniu aukcji 5G. Wyraźnie widać próby dużych operatorów do maksymalizacji zasobów, jakie UKE wystawi w postępowaniu selekcyjnym. Lokalni gracze zaś nie tylko bronią status quo, ale chcieliby także zapewnić sobie udział w paśmie na przyszłość. W krótkim terminie karty są już chyba rozdane, ale nie wiadomo jak będzie w odleglejszej przyszłości.
W I rundzie postępowania konsultacyjnego (pod koniec stycznia ogłoszona została II runda) zasad aukcji pasma C do Urzędu Komunikacji Elektronicznej napłynęło ze strony zainteresowanych podmiotów 14 stanowisk. Z połową wystąpili lokalni dostawcy usług – jednostki samorządowe lub operatorzy – albo reprezentujące ich organizacje. Wystąpili:
- powiat łęczyński,
- miasto Radom,
- Wirtualne Powiaty 3 Sp. z o.o.,
- miasto Rzeszów,
- ZEA Ferlab,
- Inea S.A.,
- Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej.
Te podmioty (lub ich członkowie) korzystają z częstotliwości w paśmie 3400-3800 MHz, a więc bronią planu UKE, aby cały jeden blok 80 MHz pozostał do wykorzystania dla lokalnych graczy.
W Radomiu wykorzystano środki unijne na walkę z „wykluczeniem cyfrowym” na budowę sieci LTE, z której korzysta 1,5 tys. gospodarstw domowych (projekt kosztował 9 mln zł). Ponadto sieć ta obsługuje jednostki komunalne.
Sieć do różnych zastosowań miejskich wybudowano na paśmie 3400-3800 MHz także w Rzeszowie. Cofnięcie rezerwacji ma grozić miastu koniecznością zwrotu dotacji w wysokości „kilkuset milionów” [sic!] złotych. Jednocześnie Rzeszów deklaruje chęć jak najszybszej migracji na pasmo przeznaczone do zastosowań lokalnych (3400-3480 MHz). Innymi słowy: miasto jest gotowe przed czasem zwolnić swoje zasoby na potrzeby zwycięzców zbliżającej się aukcji.
Właściciel sieci Ferlab z Białej Podlaski (26 lokalnych rezerwacji) natomiast broni prawa do korzystania z częstotliwości w paśmie 3400-3600 MHz, na którym działa jego system WiMAX w standardzie 802.16e. Operator podkreśla jego przyzwoite parametry przepływnościowe oraz spory zasięg działania (przy antenach kierunkowych), jak również zapowiedzi rozwoju sprzętu dla tego zakresu jaki obiecują m.in. Alvarion czy Cambridge Wireless (inny z uczestników konsultacji, spółka Wirtualne Powiaty 3, korzysta ze sprzętu izraelskiej firmy Telrad Networks). Podobnie, planowane przez UKE rozdysponowania pasma C, popiera również Inea, która dla regionu Wielkopolski dysponuje ponad 200 rezerwacjami w paśmie 3600-3800 MHz. Warto zauważyć, że dla obu tych operatorów plany UKE (potencjalnie) oznaczają możliwość zwiększenia zasobów radiowych do wykorzystania. Co prawda nie wiadomo dokładnie, jak prezes UKE wyobraża sobie zagospodarowanie bloku 3400-3480 MHz (zarówno w najbliższej, jak i dalszej przyszłości), ani ile podmiotów będzie musiało lokalnie dzielić ten blok. Niemniej na stole pojawia się blok o szerokości 80 MHz, podczas gdy Inea korzysta dzisiaj z bloków 2 x 14 MHz, a Ferlab 2 x 3,5 MHz.