Trzydziestu siedmiu przedsiębiorców telekomunikacyjnych (41 podmiotów prawnych) z sukcesem startowało w 1. naborze działania 1.1.1 KPO. Bank rozbił Polski Światłowód Otwarty, który zdobył dofinansowanie przekraczające 800 mln zł, czyli prawie ćwierć wszystkich środków rozdysponowanych w tym naborze. I pokrzyżował plany Orange Polska. Dzięki specyficznej strategii dobrze wypadła także Nexera, notując skuteczność wniosków na poziomie prawie 75 proc. Lokalni operatorzy mieli mniejszy udział w budżecie, ale zwykle wygrywali tam, gdzie im zależało.
Jak pamiętamy, w 1. naborze wpłynęło 307 wniosków, z czego Polski Światłowód Otwarty (PŚO) złożył 66, Orange Polska – 55, a Nexera 44. Każdy z tych trzech operatorów zyskał rekomendację dofinansowania projektu budowy sieci w (odpowiednio): 49 obszarach, 26 obszarach, 32 obszarach i dofinansowanie w kwocie (odpowiednio): 818 mln zł, 672 mln zł i 605 mln zł. To łącznie 2,095 mld zł czyli 63 proc. całej kwoty alokowanej w 1. naborze.
Jeżeli chodzi o te największe firmy, to główna bitwa rozegrała się pomiędzy PŚO a Orange – wnioski tych dwóch operatorów konkurowały na 30 obszarach z czego 24 razy lepszą notę zebrał PŚO a sześć razy Orange. Jeżeli skuteczność Orange w tym naborze była relatywnie niska (tylko 47 proc.), to wynikało głównie z konkurencji hurtownika Grupy Play. Ten zyskiwał lepsze noty zarówno w kryterium obniżenia wkładu publicznego, jak i zadeklarowaniu dodatkowych, własnych inwestycji. Przypomnijmy, że PŚO uzyskał ponad 5 mld zł komercyjnego kredytu na budowę sieci, a więc może wyzyskiwać synergie pomiędzy inwestycjami ściśle prywatnymi i inwestycjami wspartymi ze środków publicznych. Trudno ocenić, jak dokładnie wygląda to obecnie w przypadku Orange, który rozwija infrastrukturę głównie na użytek swojego hurtownika, czyli Światłowodu Inwestycje.
Zupełnie inna była strategia Nexery, która w ogóle nie deklarowała inwestycji własnych. Sukces w naborze operator zawdzięczał starannej selekcji obszarów, na które składał wniosek. Na większości z nich Nexera nie miała żadnej konkurencji i wygrywała. Natomiast przegrała na wszystkich 12 obszarach, na których pojawił się choć jeden konkurencyjny wniosek.
Warto zauważyć, że wszyscy trzej duzi operatorzy lokalnie przegrywali z mniejszymi graczami, którzy składali lepsze oferty – zarówno w kryterium minimalizowania wkładu publicznego, jak inwestycji własnej.