Fakty jednak słabo się sprzedają. Lepiej serwować klikające się nagłówki, serwować czarny PR i negatywne informacje, co zwiększy ruch na stronach. Niestety, rację ma redaktor i jeden z autorów portalu Spidersweb pisząc, że „nawet poważne media łykają fake newsy. Fact-checking w redakcjach to mit”. Pokazują to też wyniki naszego ostatniego badania „Dezinformacja oczami Polaków 2024”. W wyniku braku odpowiedniej weryfikacji informacji zamieszczanych na platformach społecznościowych zalani jesteśmy zatrważającą skalą dezinformacji. Przekłada się ona niestety na życie gospodarcze. Przykładem tego w sektorze telekomunikacyjnym jest walka z fałszywymi informacjami na temat domniemanego złego wpływu 5G/PEM na nasze zdrowie. Nadal mimo wielu badań i dowodów miliony ludzi w Polsce wierzy w zabójcze sieci 5G, co utrudnia budowę wież telekomunikacyjnych.
Na koniec można spytać, dlaczego tak się dzieje i skąd tyle czarnego PR właśnie teraz? W przypadku mojej osoby sprawa jest dość oczywista – właśnie dzieją się ważne sprawy, a ja o nich głośno mówię. Po wielu latach zaniedbań (za co Polska płaci już wielomilionowe kary) ma zostać w końcu uchwalone PKE oraz nowelizacja ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, która na marginesie w obecnie konsultowanym kształcie spektakularnie wyklucza ogrom dostawców spoza NATO w prawie każdej dziedzinie życia.
Konsultowana bodaj już 16. wersja KSC nie tylko umożliwia wykluczenie na bazie politycznych kryteriów część dostawców w sektorze telekomunikacyjnym, ale również w 17 innych gałęziach gospodarki, np. dostawców samochodów! Projekt jest całkowicie rewolucyjny i może wywrócić naszą gospodarkę do góry nogami. Bo jak pokazują choćby ostatnie doniesienia na temat dziurawego systemu operacyjnego jednej z amerykańskich firm – wymiana jednego „pudełka” na inne nie zwiększa poziomu cyberbezpieczeństwa. Każdy ekspert wie, że zwiększa je certyfikacja, audyty, szacowanie ryzyk, monitorowanie i patchowanie błędów, izolacja i specjalne uprawnienia.
Biorąc pod uwagę, że konsultowana nowelizacja KSC została przygotowana w dużej mierze przez poprzedni rząd, a według programu Lewicy konsultacje NIS2 miały być „modelowe”, to jestem pewien, że w projekcie nastąpią duże zmiany. Czemu? Chociażby z uwagi na gigantyczną skalę rażenia powinny zostać wydłużone konsultacje publiczne, gdyż większość przedsiębiorców nawet jeszcze nie wie, co ich czeka.
Ale PKE i KSC to i tak tylko fragment nadchodzących regulacji. Ważą się również w Brukseli losy EUCS, czyli certyfikacji usług chmurowych. Dominujące na rynku firmy amerykańskie chcą sprawić, by nasze wrażliwe dane zdrowotne, czy te z krytycznych rejestrów państwowych (np. dotyczące dowodów czy paszportów) trafiły do chmury np. AWS, Azure, GCP, HPE czy Oracle. Niestety, dzięki temu łatwiejszy dostęp do nich otrzymają też zagraniczne służby specjalne.
Głośno też mówię o skali nieprawidłowości i zaniedbań w zakresie wydatków na IT w polskiej administracji czy uzależnieniu dzieci od ekranów. Przypomnę też, że publicznie broniłem nielegalnego zwolnienia poprzedniego Prezesa UKE, co nie przysporzyło mi sympatyków wśród ówcześnie rządzących. Publicznie też oceniam działania kolejnych Ministrów Cyfryzacji czy Prezesów UKE, co w przypadku braku dokonań lub wręcz wielu zaniedbań skutkuje natychmiastowym atakiem drugiej strony, a czasami wręcz próbą dyskredytowania i wykluczenia z publicznej debaty. Stanowczo się temu wszystkiemu sprzeciwiam i staram się „grać w szachy” na rzetelne argumenty i fakty. Jak jednak widać może to nie ma większego sensu bo prościej powiedzieć „niech nam żyją gołębie i czarny PR!” i po prostu wywrócić szachownicę.