Coraz to nowsze technologie transmisyjne dają innowacyjne możliwości i zazwyczaj oznaczają wyższą ekonomikę eksploatacji (gdy już wydać pieniądze na inwestycje), ale ich wdrażanie bywa sporym wyzwaniem. Przykładem może być technologia IPoDWDM, która oszczędza miejsce i energię elektryczną, oferując wyższe przepływności optycznej transmisji, ale jej wdrożenie wymaga głębokiego namysłu, jak zapewnić potrzebne usługi klientom bez narażania stabilności sieci szkieletowej operatora. O tym i nie tylko dyskutowali podczas panelu w czasie XVI Dni Światła Marcin Bała (Salumanus), Jarosław Gorczowski (DCN Europe), Kamil Schild (Play), Paweł Śmiechowski (Orange) i Bartłomiej Zaremba (Netia).
– Jak wygląda kwestia gotowości infrastruktury sieci mobilnych na wdrożenie technologii sieci 5G? – zagaił dyskusję Jarosław Gorczowski, prezes zarządu DCN Europe (Grupa Salumanus). Kiedy toczyła się ta dyskusja, jej uczestnicy jeszcze nie wiedzieli, że w praktyce postępowanie jest już zakończone.
– Warto przypomnieć, że to postępowanie było planowane (a nawet się rozpoczęło) w 2020 r., a więc już wtedy musieliśmy czynić przygotowania do wzrostu ruchu w sieci – mówił Kamil Schild, head of B2B product Playa. – W kolejnych latach prace dalej trwały, więc sytuacja wygląda dobrze. Co nie znaczy, że nic już nie zostało do zrobienia.
Podobnie wypowiadał się Paweł Śmiechowski, kierownik rozwoju sieci Orange.
– Wiele już zostało wykonane. Teraz koncentrujemy się głównie na modernizacji dosyłu ze stacji bazowych do standardu 10G – mówił ten menedżer.
Jako, że 5G kojarzy się z najnowocześniejszym standardem transmisji danych, to w kontraście do tego Jarosław Gorczowski zapytał, „jak się mają” starsze technologie w sieciach operatorskich.
– Architektura sieci miedzianej wciąż się mocno trzyma. Staramy się wykorzystać ją w maksymalnym stopniu, wdrażają technologie bondingu, czy vectoringu. Na sieci miedzianej nadal są klienci, których nie da się, ot tak sobie, zmigrować do FTTx. To oznacza koszty dla dostawcy usług, a gdyby realizować wariant siłowy, to musiałoby się skończyć rezygnacjami klientów – odpowiedział trzeci z gości Salumanus – Bartłomiej Zaremba, dyrektor ds. rozwoju i utrzymania sieci Netii. – Migracja do światłowodu z pewnością się w końcu dokona, ale to jest kwestia czasu. I kosztów.
Paweł Śmiechowski zwrócił uwagę, że stare technologie trzymają się aż za dobrze, pochłaniając duże zasoby energii oraz miejsce w obiektach telekomunikacyjnych, a także spore koszty utrzymania.
– Gdyby przeliczyć te koszty na przepływność 1 Mb/s, to historyczna sieć jest rozrzutnością – powiedział przedstawiciel Orange.
Zdaniem dyskutantów, światłowód ma przewagi nad starszymi technologiami w każdym możliwym obszarze zastosowań i jest całkowicie jasnym kierunkiem rozwoju, chociaż nie wszyscy klienci (zwłaszcza detaliczni) są skorzy do zmiany medium transmisyjnego w swoich pomieszczeniach.
Nowe technologie optyczne stopniowo przyjmują się także w sieciach operatorskich. Prowadzący panel Jarosław Gorczowski „zahaczył” o IPoDWDM. Jak mówił Paweł Śmiechowski, w sieci Orange rozwiązanie to jest już stosowane, a nawet budowane są na nim usługi dla rynku. Zgodnie z obietnicą broni się ekonomiką kosztową oraz oszczędnością miejsca, ale w porównaniu do architektury z transponderami stawia nowe wyzwania jeżeli chodzi o zarządzanie, bo zatarta jest granica między warstwą drugą a trzecią. Utrzymanie takiej sieci generuje dodatkowe koszty.
Bartłomiej Zaremba powiedział nawet bardziej dobitnie: z powodu powyższych ograniczeń Netia unika IPoDWDM w sieci szkieletowej.