LTE! Halo, tu Ziemia!

Reasumując. Oczywiste jest, że w celu realizacji Narodowego Planu Szerokopasmowego nie ma możliwości, aby za pomocą światłowodów dotrzeć do każdego gospodarstwa domowego i trzeba posiłkować się dostępami bezprzewodowymi. Na obszarze wykluczonym lepszy bowiem internet wolniejszy, niż żaden. Natomiast dorabianie ideologii NGN do jednej z technologii dostępu bezprzewodowego jest zrozumiałe tylko w kontekście lobbowania o środki pomocowe w ramach POPC. Sęk w tym, że 95 proc. alokacji programu POPC przeznaczone powinno zostać na sieci GWARANTUJĄCEparametry NGN w praktyce, a nie tylko w laboratoryjnej lub formalnej teorii. Na sieci wolniejsze POPC przewiduje 5 proc. planowanej alokacji do wykorzystania właśnie na obszarach trudno dostępnych, gdzie dopuszcza się niższe przepływności. Niezależnie od opisanych wyżej ograniczeń technicznych LTE –które sprowadzają realne transfery poniżej definicji NGN–są jeszcze inne poważne argumenty formalne w dyskusji o finansowaniu LTE ze środków POPC.

Po pierwsze, aukcja 800 MHz nie może być sfinansowana ze środków POPC. Po drugie, obowiązek budowy sieci LTE w dowolnych zakresach jest powiązany z przyznanymi częstotliwościami. Środki POPC nie mogą stać się przecież faktyczną refundacją wcześniej wniesionych przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych opłat za częstotliwości. Po trzecie, skupiając się nawet na samych 800 MHz poszukiwanie wytrychu uzyskania środków z POPC na inne częstotliwości (choć nie ma powodu, by traktować je odrębnie) w praktyce służyć będzie finansowaniu projektów, masztów i magistral, które koniec końców wykorzystane zostaną również dla instalacji 800 MHz. Nawet jeśli sam sprzęt na ten zakres zainteresowani dokupią z własnych budżetów, to będzie to jedynie drobna część całości kosztów inwestycji LTE.

Środki POPC stanowią niepowtarzalną szansę na budowę prawdziwej sieci NGN w Polsce. Szansę, której nie należy uszczuplać alokacją na projekty nie spełniające w praktyce założeń Europejskiej Agendy Cyfrowej 2020 i Narodowego Planu Szerokopasmowego. Nie należy oczywiście zapominać o obszarach najsłabiej zurbanizowanych, ale na nich powinny powstawać sieci LTE właśnie w wyniku obowiązków inwestycyjnych nałożonych na posiadaczy poszczególnych częstotliwości. Środki z POPC zaś powinny zgodnie z ich przeznaczeniem trafić wyłącznie do projektów gwarantujących abonentom parametry sieci NGN. Komplementarność inwestycji w LTE, w sieci światłowodowe oraz w różne technologie FWA (Fixed Wireless Access) wydają się najlepszym sposobem do realizacji celów interwencji, skoro budżet POPC nie pozwala na sfinansowanie dostępu do internetu na terenie całego kraju. Właśnie dlatego inwestycje w LTE nie powinny być realizowane ze środków POPC, a powinny w praktyce uzupełniać sieci kablowe na obszarach, gdzie budowa infrastruktury stacjonarnej jest zupełnie nieopłacalna lub wręcz niemożliwa.

Dziękujemy za pomoc i wsparcie merytoryczne Piotrowi Marciniakowi, wiceprezesowi Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej, oraz Sławomirowi Tobisowi, właścicielowi Tobis.pl.

AUTORZY

Tomasz Śląski

Absolwent Deutsche Management Akademie Niedersachsen. Studiował także zarządzanie i marketing w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Poznaniu. W branży IT nieprzerwanie od 1992 r., a od 2000 r. w branży stricte telekomunikacyjnej. Obecnie prowadzi projekt ip4isp.pl oraz jest współwłaścicielem firmy Netronik–lokalnego operatora telekomunikacyjnego w Poznaniu i aglomeracji poznańskiej.

Jacek Pasek

Pasjonat teleinformatyki, właściciel firmy ISP oraz wieloletni członek grup dyskusyjnych zajmujących się tematyką telekomunikacyjną. Przez kilka lat tworzył i prowadził również serwisy internetowe, jak i również zajmował się administracją sieciami komputerowymi w mniejszych i większych przedsiębiorstwach oraz firmach.