Dziesięciu małych, lokalnych operatorów ISP z północno-wschodniej Polski połączyło siły i działa pod wspólną marką Nortis. Ich zdaniem, taka kooperacja się sprawdza i przynosi firmom działającym pod wspólnym logo wymierne korzyści oraz pozwala operować na rynku bardziej profesjonalnie.
Pomysł na wspólne działanie narodził się ponad trzy lata temu, gdy w Olsztynie powstawał punkt wymiany ruchu i właściciele czterech lokalnych operatorów (Bartnet, Danar, Lasnet i Netkom) wyszli z inicjatywą uruchomienia Północnego Klastra ICT, w którego ramach ISP mogliby rozwijać i udoskonalać oferowane klientom usługi.
Maciej Żukowski, właściciel firmy z Netkom Zalewa w woj. warmińsko-mazurskim, przekonywał wówczas pozostałych, że lokalnych operatorów ISP reprezentują Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej, czy iNet Group, ale klaster pomoże rozwiązywać problemy bardziej lokalne.
– W iNet Group dominują np. firmy z południa kraju i Wielkopolski, bo jest ich najwięcej. My, na północy, mamy swoją specyfikę i chcemy dzielić między sobą know-how, prowadzić wspólne akcje marketingowe, czy razem negocjować zakupy – mówił.
Po trzech latach najbardziej widocznym efektem współpracy okazało się wykreowanie wspólnej marki Nortis, pod którą dziś ośmiu operatorów (dołączyły: Netservice, IWKD, Inglobus, Perfect-Net) z województw: warmińsko-mazurskiego, pomorskiego i kujawsko-pomorskiego świadczy swe usługi. Niebawem liczba ta wzrośnie do 10, bo przyłączyć chcą się firmy Telesat z miejscowości Skórcz (pomorskie) i Novakom z Nowego Miasta Lubawskiego (na razie uczestniczą w punkcie wymiany ruchu w Olsztynie).
– Liczyliśmy, że do współpracy uda się nakłonić większa liczbę firm, ale nie zawsze udaje się pokonać nieufność, mimo ewidentnych korzyści. Wiele firm w branży z założenia jest zamkniętych na jakąkolwiek współpracę – mówi Maciej Żukowski.
W ramach marki Nortis operatorzy prowadzą wspólnie akcje marketingowe, agregują zakupy, mają wspólną infolinię i obsługę zgłoszeń (np. awarie, serwis techniczny) oraz wdrażają nowe usługi. Jednak za największą korzyść Maciej Żukowski uważa dzielenie wiedzy i know-how.
– Jedna z firm naszej grupy, świadcząca wcześniej usługi w technologii radiowej, już chciała zamykać działalność. Namówiliśmy ją, by zainwestowali w światłowody. Pokazaliśmy, jak to zrobić, dzieląc się swymi doświadczeniami, i dziś ten ISP działa bardzo prężnie na swym terenie – mówi Maciej Żukowski.
Mówi, że sam miał podobne doświadczenia, bo gdyby nie zachęta i wsparcie ze strony jednego z kolegów nigdy by się nie zdecydował ubiegać o dotację unijną na budowę sieci światłowodowej w Zalewie.