Lokalni ISP nawołują do zwarcia szyków

Podczas spotkania w Bukowinie Tatrzańskiej przedstawiciele Stowarzyszenia e-Południe informowali też, że kończą się przygotowania oferty, w której lokalni ISP będą mogli obejmować udziały w spółce MiŚOT SA, co oficjalnie zapowiedział w czerwcu tego roku. Generalne założenie –  że operatorzy obejmą nie mniej niż 61 proc. akcji MiŚOT SĄ (dziś 100 proc. akcji ma w nim Stowarzyszenie e-Południe), a nie więcej niż 39 proc. walorów pozostanie w dyspozycji Stowarzyszenia e-Południe – pozostaje aktualne.  

–  Ten podział jest m.in dlatego, że przez pięć lata chcemy mieć wspływ na działanie spółki i zachować jej sterowalność. Wreszcie ten pakiet akcji zamierzamy wykorzystywać do akwizycji firm atrakcyjnych dla działalności grupy oferując im posiadane udziały –  podkreśla Krzysztof Czuszek.

Zapewnia, że jest szansa, że za kilka miesięcy, a może jeszcze w tym roku, około tysiąca operatorów lokalnych dostanie propozycję objęcia określonego pakietu akcji MiŚOT SA. Prawie gotowy jest już algorytm według jakiego określana będzie liczba walorów do objęcia. 

–  Wynika z niego, że największy pakiet, jakie będzie mógł objąć jeden z operatorów do niecała 2 proc. akcji spółki. Średnio jeden operator będzie mógł kupić 5200 akcji po 1 zł –  mówi Sebastian Kachel. Opracowany algorytm premiuje  m.in. długość współpracy ze Stowarzyszenia e-Poludnie, liczbę zakupionych usług, czy rzetelne regulowanie faktur

Akcje spółki obejmowane będą przez osoby fizyczne – wspólników małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych (sami między sobą będą musieli uzgodnić, w jakich proporcjach podzielić przyznany pakiet akcji). Stowarzyszenie E-Południe zakłada, że takich akcjonariusz może być więc około 2 tys. Prawdopodobnie akcji nie będzie można sprzedać przez pięć lat. 

Wartość spółki oszacowaliśmy na możliwie najniższym poziomie. Wyceny przez firmy zewnętrzne do rankingu Diamenty Forbesa”  są o wiele wyższe, więc już ten fakt powoduje, że zakupiony pakiet akcji będzie wart około 20 razy więcej – przekonuje Sebastian Kachel. 

Pozyskane z subskrypcji akcji środki mają być przeznaczone na dalszy rozwój grupy: inwestycje i akwizycje. 

W trakcie zjazdu MiŚOT w Bukowinie Tatrzańskiej jednym z tematów, który wzbudził spore emocje był ten poświęcony inflacji i jak mogą do tego podjeść operatorzy lokalni. W dyskusji zwracano uwagę, że ISP nie mogą z dnia na dzień podnieść cen klientom indywidualnym mając z nim umowy terminowe. Trochę inaczej jest na rynku B2B, gdzie do umów może wprowadzać formuły zakładająca waloryzację cen za usług powiązane z inflacją.  

  Prawda jest też taka, że w dużych aglomeracjach w osiedlach z domami wielorodzinnymi, gdy konkuruje się z takimi firmami jak Netia czy UPC, które cały czas wprowadzają agresywne cenowe promocje, operator nie może sobie pozwolić na zwiększanie cen, jeśli inie chce się stracić klientów – zauważył Paweł Paluchowski z zarządu wrocławskiego Korbanku. 

Sposobem na zwiększenie przychodów może być oferowanie dodatkowych usług, a także różnicowanie ceny dla różnych obszarów i np. wprowadzenie wyższych cen w osiedlach domków jednorodzinnych, gdzie konkurencji nie ma. To drugie rozwiązanie staje się coraz bardziej powszechne.