REKLAMA

Klątwa zawisła nad RSS-ami?

Zadowolony Orange

Inaczej na inwestycje w sieci regionalne patrzy Orange Polska, które realizowało takie projekty w Lubuskiem i Pomorskiem. Na tę inwestycje samorządy przyznały mu dotacje i sieć jest własnością operatora.

Te sieci są po prostu części naszej infrastruktury i mamy zdecydowanie mniej problemów. Oceniamy pozytywnie te inwestycje – mówił Piotr Muszyński, wiceprezes Orange.

Operator nie musiał np. zatwierdzać cenników hurtowych w UKE i może w związku z tym być bardziej elastyczny w stosunku do swoich klientów i nie martwić się, czy sprzedaje usługi z węzła w czarnym czy białym obszarze. A to duży problem dla RSS-ów, przez którą część szkieletowa WSS jest zupełnie niewykorzystana. Operator nie może oferować międzymiastowych relacji, bo teoretycznie powinien do szkieletu tylko dowiązywać białe plamy.

Inny problem to tzw. białe adresy – miejsca, gdzie z usługami nie dociera żaden operator – w miejscowościach klasyfikowanych, jako czarne. Istnieją wątpliwości prawne, czy operatorzy będą mogli tam korzystać z usług RSS-ów. To trzeb szybko wyjaśnić – mówił Maciej Midloch.

Pomysły na przyszłość

Anna Streżyńska mówiła, że trzeba na ten temat rozmawiać z Komisją Europejska.

– I także na temat poszerzania oferowanych przez RSS-y  usług – podkreślała.

Za racjonalne uznała np., by w następnych konkursach POPC na budowę sieci beneficjenci mieli obowiązek dołączania się do RSS-ów.

– Najprawdopodobniej wprowadzimy taki warunek w drugim konkursie POPC na duże obszary –  mówiła Streżyńska.

Zwolenniczą takiego obligu jest też Anna Pawlak, dyrektor Departamentu Cyfryzacji w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego. Takie rozwiązanie było stosowne w konkursach organizowanych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości na budowę sieci dostępowych w Polsce Wschodniej (2.1 PO RPW).

Taki pomysł był już analizowany w przygotowaniach pierwszego konkursu POPC dwa  lata temu i zostały odrzucony przez ówczesne Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Kancelarie prawne zwróciły bowiem uwagę, że miałaby miejsce podwójna dotacja i subsydia (POPC i RSS). Powstałby też problem, jak potraktować województwa, gdzie takie sieci nie powstały (zachodniopomorskie, czy opolskie), lub gdzie sieci powstały szczątkowo, albo ich oferta jest mocno ograniczona (śląskie, łódzkie, kujawsko-pomorskie).

Jest też koncepcja konsolidowania RSS-ów  wokół narodowego operatora, który miałby być stworzony. Anna Streżyńska mówi, że jest zwolenniczką takiego rozwiązania. Jednak ta odgórnie tworzona  koncepcja na razie wydaje się być mglista i trudna do urzeczywistnienia. Na konferencji przedstawiciele RSS-ów przyznawali, że nic konkretnego na temat tego pomysłu nie wiedzą, ale hasło „renacjonalizacja” przyjęli z dużą rezerwą. Przynajmniej obecni na konferencji właścicieli RSS – mimo licznych trudności – są gotowi utrzymywać swoje sieci przez kilka lat i wcale nie chcą ich przekazywać rządowi. Co innego, gdyby operator narodowy miał na dużą skalę korzystać z ich usług – dzierżawić włókna, czy kupować transmisję. To spodobało się wszystkim i to może jest właściwa droga budowy operatora narodowego.