Wczoraj związki zawodowe oraz zarząd TK Telekom uzgodniły Pakt Gwarancji Pracowniczych (PGP), który zapewnia załodze świadczenia w przypadku prywatyzacji i zwolnień grupowych. Po miesiącach nieudanych rozmów strony spotkały się mniej więcej w połowie swoich pierwotnych oczekiwań.
Zgodnie z warunkami uzgodonionymi w poprzedniej turze rozmów pracownicy objęci PGP - a jest to grupa 450 osób - mają zagwarantowane zatrudnienie na okres 2-5 lat, a w przypadku zwolnień otrzymają odszkodowania w wysokości 6-18 miesięcznych wynagrodzeń. W porównaniu do poprzedniego spotkania negocjacyjnego zarząd zgodził się na podniesienie górnego pułapu odszkodowań do 18-krotności miesięcznego wynagrodzenia (na czym skorzystają najdłużej zatrudnieni w spółce) wobec 10-krotności w poprzedniej propozycji.
Zgodnie z oczekiwaniami związkowców zakładowy układ pracy będzie obowiązywał 2,5 roku (w praktyce: 2 lata plus pół roku wypowiedzenia). Uzgodniona została premia prywatyzacyjna w wysokości 0,8-1,2 średniego wynagrodzenia w TK Telekom.
To ostatnie zdaje się wskazywać, że strony mają jasność, że operatora czeka rychła sprzedaż. Wyłączność na negocjacje w sprawie przejęcia TK Telekom ma Netia. Negocjacje ze związkami zawodowymi miały prawdopodobnie na celu określenie kosztów przyszłej restrukturyzacji zatrudnienia, które Netia wkalkuluje w cenę, jaką zapłaci za TK Telekom.
Jak powiedział wczoraj w radiowej Trójce Jakub Karnowski, prezes zarządu Polskich Kolei Państwowych, właściciela TK Telekom, inwestor przyjął zawarcie PGP "z ulgą", jako rozwiązanie trudnej sytuacji kolejowej spółki. Kto jest tym inwestorem nie powiedział.