Budowa sieci regionalnych w ostatnim okresie przyspieszyła i z wyjątkiem Małopolski, pozostałe inwestycje są już w dość zaawansowanej fazie. W projektach tych niemniej od samej budowy istotny jest wybór operatora infrastruktury (poza województwami, gdzie wykonawca sieci automatycznie staje się takim operatorem), który będzie udostępniał wybudowaną sieć podmiotom świadczącym usługi telekomunikacyjne klientom końcowym. Te postępowania w większości przypadków już się toczą, a rozstrzygnięcia powinny nastąpić na początku przyszłego roku. Pojawia się też jednak pytanie, czy będzie to biznes opłacalny?
W ubiegłym tygodniu podczas konferencji w Lublinie zorganizowanej przez Urząd Marszałkowski dla operatorów lokalnych mówiła o tym Sylwia Olszowy z TK Operator (firma z grupy TK Telekom), według której na początku może być to przedsięwzięcie deficytowe, bo jest wiele niewiadomych. TK Operator jest jednym z czterech podmiotów, który ubiega się o operowanie siecią regionalną w Lubelskiem. Sylwia Olszowy zwróciła uwagę, że operator infrastruktury będzie musiał stosować się do zapisów umowy z Urzędem Marszałkowskimi, ale także ma narzucone regulacje ze strony Urzędu Komunikacji Elektronicznej, np. jeśli chodzi o ustalanie cen.
– Można się zastanawiać czy te wszystkie wytyczne są potrzebne, skoro wpływają na koszty i ceny oferowane operatorom lokalnym, a z naszego punktu widzenia są jednym z największych ryzyk – podkreśliła Sylwia Olszowy.
TK Operator na razie zdecydował się wystartować tylko w jednym postępowaniu na operatora infrastruktury, właśnie w Lubelskiem. W dodatku trwa proces sprzedaży TK Telekom i nie wiadomo, czy przyszły inwestor będzie zainteresowany rozwijaniem tego biznesu. To na pewno nie czyni go faworytem w wyścigu o zarządzanie lubelską siecią.
Chcą wziąć wszystko, co się da
Bardziej zdeterminowane jest Hawe, które przez swoje spółki zależne startuje we wszystkich postępowaniach tego typu, gdzie są ono ogłaszane. I trudno się dziwić, bo spółka widzi korzyści skali, a przez ORSS Sp. z o.o. już ma taki status w województwach warmińsko-mazurskim i podkarpackim.
- Zarządzanie kilkoma sieciami regionalnymi, pozwoli Hawe, które ma swoją własną infrastrukturę w całym kraju, na dodatkowe synergie. Hawe Telekom jest jedynym w Polsce operatorem operatorów i dlatego ma największe know-how w zakresie operowania sieciami otwartymi - mówił kilka tygodni temu Piotr Kubaszewski, prezes Hawe.
Niespodziewanie największym konkurentem dla Hawe w tym wyścigu może się okazać firma Green Operator, mało znana na rynku, która podobne jak Hawe startuje we wszystkich możliwych postępowaniach. Jacek Siekaczyński, jej prezes na konferencji w Lublinie poinformował, że jego firma została utworzona przez prywatnych polskich inwestorów, którzy zdecydowali się zainwestować w nową działalność. Zapewnił, że ma ona zapewnione finansowania na tego typu projekty, które w początkowym okresie mogą okazać się deficytowe. Ostatnio jego firma wygrała postępowanie na "Zaprojektowanie, wybudowanie i operowanie nadbużańskiej szerokopasmowej sieci dystrybucyjnej” za co otrzyma 52, 2 mln zł brutto.