Czekając na Netflixa
Z opublikowanego we wrześniu Ericsson ConsumerLab dotyczącego telewizji i mediów wynika, że na świecie streaming cieszy się obecnie niemal taką samą popularnością, jak tradycyjna telewizja, tracąc do niej zaledwie 2 punkty procentowe pod względem korzystania w skali tygodniowej. 75 proc. respondemtów badania przyznało, że ogląda streamowane treści kilkanaście razy w tygodniu, podczas gdy 77 proc. ogląda tradycyjne programy telewizyjne kilkanaście razy w tygodniu.
W Polsce ten trend jeszcze nie jest może tak widoczny, bo oferta rodzimych serwisów streamingowych pozostawia sporo do życzenia. Jednak być może wejście Netflixa do naszego kraju mogłoby być istotnym przełomem.
Tym niemniej i tak już dziś dla wielu klientów telekomów, czy sieci kablowych w Polsce usługa internetowa jest najważniejsza. Potwierdzająco to choćby wyniki badania firmy Pentagon Research przeprowadzonego na operatorach kablowych skupionych w Mediakom. Zostało przeprowadzone wśród ponad 500 użytkowników usług małych i średnich sieci kablowych. Okazało się, że to właśnie internet stacjonarny jest usługą, którą dziś ich klienci najczęściej wybierają (80,7 proc.). Dla porównania 66,5 proc. klientów korzysta z telewizji cyfrowej. Z kolei na pytanie o kryteria wyboru operatora – 37,4 wskazywało jako główny powód atrakcyjną ofertę dostępu do internetu, a tylko 21,5 proc. dużą liczbę kanałów telewizyjnych w pakietach podstawowych.
Niedawno zaś UPC Polska przedstawiło badanie wykonane przez agencję badawcza IIBR, z którego wynika , że 42 proc. respondentów chciałoby oglądać programy na telewizorze z dostępem do internetu, a aż 53 proc. młodych (19-24 lat) chce oglądać TV na smartfonie, a 49 proc. na tablecie.
Więcej klientów internetu niż telewizji
UPC zresztą straty na rynku telewizyjnym stara się rekompensować w segmencie internetowym. Na koniec trzeciego kwartału tego roku z szerokopasmowego internetu kablówki korzysta już 970,1 tys. abonentów, co oznacza, że w kwartale liczba abonentów zwiększyła się aż o12 tys. abonentów. Powoli więc firma zbliża się do bariery pozyskania milionowego klienta internetu i jeśli trendy się utrzymają, to wkrótce może mieć więcej abonentów internetu niż telewizji.
Tak stało się np. w przypadku amerykańskiej Cablevision, która ma dziś 2,756 mln klientów szerokopasmowego internetu, a 2,715 mln klientów usługi telewizyjnej. Nie bez kozery też prezes Cablvision, jako jeden z głównych punków w działalności na najbliższe miesiące, zapowiada rozbudowę sieci punktów Wi-Fi, z których będą mogli korzystać klienci jego firmy. I zwraca uwagę, że dziś klient Cablevison przez Wi-Fi transferuje średni miesięcznie 5,5 GB danych, tj. dwa razy więcej niż typowy pakiety u operatora komórkowego.
W gorszej sytuacji od kablówek czy też Cyfrowego Polsatu, który w tym tygodniu ogłosi swe wyniki, jest NC+. Ta firma nie ma własnych usług dostępowych. NC+ to dostrzega i oferuje w pakietach mieszanych internet mobilny od Orange i ofertę tę próbuje ostatnio nawet uatrakcyjniać. Jednak wejście do Polski Netflixa, czy serwisu streamingowego HBO może być prawdziwym kłopotem dla NC+, bo w tej sytuacji odpływ kolejnych klientów wydaje się nieuchronny.