Inea wychodzi poza Wielkopolskę

Powstaje nowy ogólnopolski (lub choć ponadregionalny) gracz na polskim rynku telko. Wielkopolska sieć kablowa nie tylko planuje budowę własnej infrastruktury poza macierzystym regionem, ale również przejęcia na terenie całego kraju. A co najważniejsze – chce zacząć wykorzystywać umowę ramową z Orange do świadczenia własnych usług w sieci FTTH operatora zasiedziałego, choć jej przedstawiciele nie kryją, że to nie jest łatwy biznes. Jakie strategiczne ustalenia zapadły pomiędzy spółką, a jej nowym inwestorem?

Janusz Kosiński, prezes zarządu Inea S.A.
(źr.TELKO.in)

Jaką wycenę uzyskała Inea w ramach ostatniej transakcji?

JANUSZ KOSIŃSKI, prezes zarządu Inea S.A.: Zgodnie z umową, nie wyjawiamy szczegółowych warunków porozumienia.

Dużo podmiotów starało się o możliwość przejęcia Inei?

Mogę powiedzieć, że doniesienia medialne na ten temat nie odbiegały daleko od rzeczywistości. Zainteresowanie było duże. Szczególnie zaskoczył nas udział w postępowaniu funduszy infrastrukturalnych. Nie znam aż tak dobrze rynku przejęć i fuzji, ale w porównaniu do procesu sprzedaży akcji Inea z 2013 r. zainteresowanie funduszy naszą firmą było radykalnie wyższe.

Jak pan to tłumaczy? Od inwestycji funduszu Warburg Pincus Inea urosła, ale znowu nie na tyle, żeby zmienić optykę wielkich międzynarodowych firm inwestycyjnych.

Myślę, że nie tyle zmieniła się sama Inea, ile rynek na którym działamy. Model biznesu w telekomunikacji powoli się zmienia – więcej jest wiary w biznesowy sens rozdzielenia świadczenia usług od dysponowania infrastrukturą. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji rośnie zainteresowanie funduszy infrastrukturalnych aktywami sieciowymi.

Czy w proces sprzedaży Inei zaangażowane były również podmioty krajowe?

Tak, było kilka lokalnych firm zainteresowanych przejęciem, ale nie mogę zdradzić jakie to były podmioty.

Co decydowało o wyborze nabywcy?

Finansowa atrakcyjność oferty.

Transakcja zyskała już akceptację Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, więc można ją uważać za zrealizowaną. Jaka będzie struktura akcjonariatu Inei?

Fundusz Macquarie European Infrastructure Fund 5 kupił od dotychczasowych właścicieli 100 proc. akcji, natomiast ja i moi wspólnicy zobowiązaliśmy się do reinwestycji części środków ze sprzedaży. Nasze zaangażowanie w Inea wyniesie ponad 10 proc. kapitału akcyjnego spółki.

Czemu taka właśnie formuła: zakup wszystkich akcji a potem odsprzedaż części?

Taką praktykę stosuje fundusz. Będziemy inwestować w strukturę należącą do Macquarie European Infrastructure Fund 5.

Czy zaplanowane zostały jakieś dalsze operacje finansowe, które w przyszłości mogą zmienić strukturę akcjonariatu Inei?

Nie mamy takich planów.

Jaka jest perspektywa inwestycyjna Macquarie?

Nie mniej niż 10 lat. Średni czas inwestycji funduszu wynosi ok. 12 lat. Taki okres jest niezbędny w przypadku inwestycji infrastrukturalnych i to idealnie pasuje do strategii, jaką Inea realizuje od kilku lat.