Sieci otwarte stają się rynkową normą, a zatem dużym operatorom – chociaż realnie mają różne nastawienie do tego modelu działania – nie wypada ich kontestować. Współpraca hurtowa w nowych sieciach optycznych dopiero startuje i warunki się jeszcze docierają, ale trudno to uznać za nowinkę. Nowym tonem w dyskusji na temat telekomunikacyjnego hurtu jest otwarcie sieci lokalnych operatorów. Ton ten wydźwięczał podczas ostatniej 48. Konferencji Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej.
– Jako branża telekomunikacyjna jesteśmy w bardzo ciekawym momencie, ponieważ stanowimy jeden z ośrodków procesu cyfryzacji kraju. Dzisiaj mamy w Polsce 5-6 mln gospodarstw domowych podłączonych do światłowodu, wobec około 14 mln wszystkich gospodarstw domowych w kraju. Prognozy zakładają, że w ciągu czterech, pięciu lat liczba abonentów sieci optycznych wzrośnie do 8-9 mln. Żeby tak się stało potrzebne są jednak olbrzymie inwestycje. Orange Polska zainwestował w ciągu ostatnich kilku lat 10 mld zł – w same światłowody, ale to wciąż za mało. Na rynku pojawiają się nowe podmioty, jak Fiberhost, czy Nexery lub utworzony przez Orange Światłowód Inwestycje. Ich działalność pomoże zrealizować cyfryzacyjne cele, jakie stoją przed Polską, a jednocześnie wprowadzą nowy model biznesowy dla telekomów – mówił podczas panelu „Ekonomiczne perspektywy rynku kablowego – otwarte sieci światłowodowe”, jaki odbył się podczas 48. Konferencji PIKE w ubiegłym tygodniu w Łodzi Maciej Nowohoński, członek zarządu Orange Polska ds. rynku hurtowego.
Z uwagi na kontekst dyskusji można zauważyć, że sieci kablowe są jeszcze w niewielkim stopniu zaangażowane w optyczny hurt. Do wyjątków należą Inea/Fiberhost oraz Asta-NET, które są beneficjentami POPC i mają obowiązek udostępniać wybudowane z dotacją sieci, oraz UPC Polska, które szuka szansy na zwiększenie zasięgu usług dzięki dostępowi hurtowemu. W hurtowej współpracy celuje Orange, coraz chętniej korzystają z niego operatorzy mobilni.
– Praktyka pokazuje, że jeżeli chodzi o hurt w sieciach optycznych, to istnieje wola dialogu i szerokiej współpracy. Przynajmniej pomiędzy dużymi graczami. Działalność Nexery czy Fiberhostu jest bardzo ważna, ponieważ daje możliwości działania na obszarach, na których moja firma, czy może nawet Orange Polska nie zdecydowałyby się na inwestycje z powodu niskiej opłacalności – mówił Andrzej Abramczuk, prezes zarządu Netii.
Na pytanie prowadzącego dyskusję Jakuba Woźnego (Kancelaria Prawna Media), dlaczego – skoro model hurtowy jest efektywny – Netia jeszcze nie wydzieliła aktywów sieciowych, Andrzej Abramczuk odpowiedział: „Mamy zbyt wiele technologii w sieci. Jest i HFC, jest i światłowód, ale także ethernet i skrętka miedziana. W biznesie detalicznym nie jest to takim utrudnieniem, jak w biznesie hurtowym. Wydzielenie nadającej się do udostępniania, spójnej terytorialnie, infrastruktury byłoby w naszej sytuacji utrudnione. Kiedy jednak zakończymy prowadzony od kilku lat proces modernizacji sieci, możemy się nad tym pochylić – o ile taka będzie strategiczna decyzja właściciela.”