Korzystając z systemów kamer, wearables i technologii trackingowych, trenerzy szybko nauczyli się posługiwać analityką danych w celu zwiększenia skuteczności zawodnika i zapobiegania urazom. Na przykład NBA korzysta z własnego oprogramowania do analizy danych na podstawie zapisów z sześciu kamer zainstalowanych w hali sportowej. Analizując dane uwzględniające takie parametry, jak: szybkość, pokonane dystans, posiadanie piłki, minięcia i wiele innych – oprogramowanie nie tylko pomaga wzbogacać doznania fanów, ale pozwala również trenerom śledzić jakość gry poszczególnych koszykarzy oraz optymalizować skład zespołu.
Liczy się wynik (nie tylko sportowy)
Sport coraz częściej to nie tylko zmagania sportowe, ale także poważna rywalizacja biznesowa. Nie dziwi zatem duże zaangażowanie kapitału w sportowe innowacje technologiczne. Dlatego też wielu dostawców oprogramowania – zarówno dużych, jak i mniejszych – właśnie w sporcie dostrzegło swoją niemałą szansę biznesową. Firmy takie jak IBM, Microsoft, SAP, SAS, Atos czy Dimension Data chętnie inwestują w narzędzia dedykowane analityce sportowej.
Olimpiady z chmury
Podczas Olimpiady w Rio po raz pierwszy w historii Igrzysk Olimpijskich główny zarządzający system olimpijski (Games Management System), obejmujący aplikacje, takie jak: zarządzanie personelem, portal wolontariuszy, wyniki zawodów sportowych i kwalifikacji oraz akredytację – został dostarczony w oparciu o infrastrukturę chmurową. Podstawowe systemy IT obsługujące olimpiadę w Rio, takie jak akredytacja (300 tys. osób), zarządzanie personelem (8 tys. osób) oraz portalem wolontariuszy (70 tys. ochotników) działały na dedykowanej platformie cloud opracowanej przez integratora systemowego Atos, przy współpracy z dostawcami: Embratel, Cisco i EMC. Wszystkie systemy teleinformatyczne przeznaczone do obsługi Igrzysk Olimpijskich mają zostać przeniesione do chmury w czasie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w koreańskim Pyeongchang w 2018 roku.
Cyfrowy marketing sportowy
Zamiast tradycyjnych metod sponsoringu i przyciągania fanów, takich jak: koszulki klubowe, wywiady, programy lojalnościowe czy zwykła internetowa strona klubowa, obecnie strategie marketingowe wymagają cyfrowych metod wzmacniania relacji z fanami i najczęściej są budowane wokół mediów społecznościowych. Szczególnie wartościowe może być udostępnianie kibicom możliwości śledzenia statystyk dotyczących ulubionych piłkarzy. Pomiary frekwencji na meczach pomagają ustalać ceny biletów oraz dopasowywać odpowiednie działania marketingowe.
Technologie IT i narzędzia analityczne są także wykorzystywane przy wycenach transferowej wartości zawodników. Poza oceną walorów sportowych pod uwagę bierze się również, na ile marketingowo dla fanów rozpoznawalny jest gracz i jakich dochodów można oczekiwać z praw wizerunkowych i sponsorskich.
ICT w różnych dyscyplinach sportowych
W tenisie systemy monitorowania linii i czujniki mierzące prędkość piłek to stały element najważniejszych turniejów. Partnerem technologicznym słynnego londyńskiego turnieju tenisowego Wimbledon na okres 25 lat jest IBM. Jedną z pierwszych wprowadzonych technologii był pomiar prędkości, z jaką jest serwowana piłka.
Z kolei bolid F1 jest zbudowany średnio z 80 tys. części i elementów, które muszą niezawodnie działać przy prędkościach ponad 320 km/h rozwijanych na torze. Bolid Red Bulla (model rb12), na przykład zawierał około 100 strategicznie rozmieszczonych czujników do monitorowania wydajności 10 tys. unikalnych elementów, a także do pomiaru siły wiatru, ciśnienia w oponach, zużycia paliwa czy temperatury hamulców. Dane telemetryczne zbierane z sensorów rozmieszczonych w bolidach są najpierw przesyłane do pit-stopu do mechaników i inżynierów. Równocześnie setki gigabitów danych spływają do przenośnego centrum przetwarzania danych i tam są analizowane przez zespoły informatyków i inżynierów siedzących przed rzędami monitorów, co często można zobaczyć podczas transmisji telewizyjnych.
Technologie IT wspomagają nie tylko bolidy w wyścigach Formuły 1, ale także regatowe katamarany, czyli łodzie „latające nad wodą”. Mogą one przy optymalnym wietrze rozwijać szybkości ponad 43 węzłów (ponad 80 km/h), wykorzystując żagiel, który przypomina i zachowuje się jak skrzydło pasażerskiego odrzutowca. Katamarany z hydroskrzydłami są pełne sensorów światłowodowych, hydrauliki i materiałów kompozytowych zapożyczonych ze sportów motorowych i przemysłu lotniczego. Zaprojektowano je (a także kombinezony załogi) tak, aby były maksymalnie lekkie i aerodynamiczne, a jednocześnie odporne na oddziaływujące na nie siły, które są znacznie wyższe niż w wyścigach F1. Dane zbierane z sensorów i potem analizowane – pozwalają optymalizować sterowanie katamaranem.
Podczas tegorocznej „Wielkiej Pętli” (Tour de France) pod siodełkiem rowerowym każdego kolarza zainstalowano urządzenia GPS i czujniki IoT, które pozwalają na pomiar wielu różnych parametrów. Dzięki zbieranym z nich danym kibice mieli pełny obraz tego, co działo się na poszczególnych etapach tego najważniejszego wyścigu kolarskiego. Na swoich ekranach (telewizorów HD, tabletów, smartfonów itp.) otrzymywali w czasie rzeczywistym informacje z trasy o pozycji każdego kolarza, szybkości z jaką jedzie, miejscu w peletonie i odległościach między zawodnikami. Sensory dostarczały również informacje o warunkach pogodowych czy kątach nachylenia drogi.
Wszystkie dane były przesyłane do pojazdów podążających w kolumnie wyścigowej i helikoptera, a stamtąd – do specjalnie wyposażonej dużej ciężarówki, gdzie znajdowało się w pełni zwirtualizowane chmurowe centrum danych. Tam specjaliści firmy Dimension Data, oficjalnego, technologicznego partnera Tour de France, za pomocą narzędzi big data przeprowadzali w czasie rzeczywistym analizy danych zbieranych z czujników umieszczonych na rowerach.
Na blogu autora it-filolog.pl:
Więcej o tym, jak zbierano i przesyłano do chmury dane IoT i GPS z rowerów kolarzy Tour de France’2017, gdzie potem były analizowane oraz jakich informacji dostarczały kibicom - w artykule:
Dane IoT z rowerów kolarzy Tour de France’2017 przesyłane do chmury