Nie wszędzie dotrze światłowód
O tym, że mało realne jest dostarczenie do każdego miejsca w Polsce internetu o przepływności 30 Mb/s mówią też lokalni operatorzy realizujący inwestycje na trudnych terenach.
Andrzej Olszewski, prezes firmy Aronet, która buduje sieci w wioskach województwa warmińsko-mazurskiego, przyznaje, że choć jego firma w ramach projektu 8.4 POIG położyła światłowód między Iławą a Lubawą, nie do każdego gospodarstwa domowego na tym odcinku da się racjonalnym kosztem, nawet z dofinansowaniem 55-70 proc. jak to zakłada pierwszy konkurs POPC, dotrzeć z kablem optycznym.
– Wiele domostw jest bardzo oddalonych i jednym, racjonalnym rozwiązaniem jest technologia radiowa. W ten sposób zresztą realizujemy obecnie nasze inwestycje, stosując technologię mieszaną światłowodowo- radiową – mówi Andrzej Olszewski. Oczywiście abonent radiowy nie może liczyć na wspomniane 30 Mb/s, a musi się zadowolić w najlepszym razie przepływnością 15-20 Mb/s.
– Klienci, do których doprowadzamy dziś internet drogą radiową, bo innej możliwości nie ma, na pewno nie narzekają – zapewnia Andrzej Olszewski.
Aleksander Stojek, prezes firmy Telgam z Jasła, która buduje sieci na Podkarpaciu uważa za mało realne, żeby jakiś operator skusił się na niektóre z obszarów wytypowanych do inwestycji w ramach obecnego konkursu POPC.
– Są tam bowiem miejsca górach, gdzie do trzech-czterech domostw trzeba, by podciągnąć wiele kilometrów światłowodów. Nawet z zakładanym w konkursie dofinansowaniem 55-70 proc., to nie ma racji bytu – mówi Aleksander Stojek.
Jakub Wilk, zastępca dyrektora departamentu społeczeństwa informacyjnego w Urzędzie Marszałkowskim województwa warmińsko-mazurskiego podczas konferencji Sieci Szerokopasmo przyznał, że w jego województwie, gdzie poza miastami dominuje budownictwo bardzo rozproszone, trudno będzie namówić operatorów do inwestycje w budowę sieci światłowodowych.
– W ramach Planu Cyfrowego 2015 dla Warmii Mazur nakłaniamy samorządy do obniżania stawek za umieszczenie urządzeń w pasie drogowym oraz podatku od nieruchomości. Przy czym zakładamy, że u nas stawka za umieszczenie urządzeń w pasie drogowym musi być dużo niższa niż postulowane na szczeblu krajowym 20 zł/m2 na rok. Zgodziło się to przyjąć 2/3 samorządów. Mimo to obawiamy się, że nawet to nie zachęci operatorów do inwestycji – mówi Jakub Wilk. Według niego rozwiązaniem byłoby, gdyby na poszczególne województwa przypadły określone kwoty na inwestycje szerokopasmowe, bo wtedy jest większa szansa, że ktoś je będzie chciał wykorzystać.