Tajemnicą poliszynela jest, że ceny hurtowe jakie płaci Orange operatorom za udostępnianie infrastruktury są w różnych przypadkach bardzo różne. Przedstawiciele największego działającego w Polsce telekomu mówią, że to naturalne, bo każda z sieci światłowodowych ma swoją specyfikę techniczną i biznesową. Nie wyobrażają sobie, aby mogła się pojawić regulowana oferta na wzór SOR. Jednak w środowisku ISP panuje opinia, że pierwsi operatorzy, którzy zdecydowali się na hurtowe umowy z Orange zapłacili frycowe, bo za udostępnienie łącza na potrzeby usługi BSA otrzymują poniżej 30 zł miesięcznie. Tymczasem później wielu wynegocjowało ceny na poziomie 36-38 zł – a więc podobne do tych, jakie w swej ramowej umowie zatwierdzonej przez UKE proponuje Nexera.
Tymczasem, jak się mówi na rynku, Orange miał wynegocjować z T-Mobile cenę za BSA sporo wyższą – na poziomie 42-45 zł. I to może być realne, biorąc pod uwagę dotychczasowe (powściągliwe) nastawienie zasiedziałego operatora do udostępniania swej infrastruktury optycznej. Poza tym mógł argumentować atrakcyjnymi lokalizacjami udostępnianej sieci (duże miasta, a nie wsie w białych plamach).
Jeśli tak jest rzeczywiście, to powstaje pytanie, czy to będzie dla T-Mobile biznes opłacalny. Z raportów UKE wynika, że od lat akceptowalną ceną za usługę internetową dla polskiego klienta – niezależnie od parametrów (które się stale poprawiają) – jest poziom 50 zł. Oczywiście T-Mobile może oferować usługi wiązane – nie tylko internet, ale i usługi mobilne, a prawdopodobnie myśli też o telewizji. Słusznie na profilu facebookowym TELKO.in Paweł Caban (kiedyś Netia) zauważył, że w segmencie B2C usługi telekomunikacyjne bez telewizji coraz trudniej się sprzedają.
Z drugiej strony, warto pamiętać, że Orange nie notuje spektakularnych sukcesów sprzedażowych na swej infrastrukturze FTTH, bo zmaga się z silną konkurencją sieci kablowych. Ten sam problem będzie mieć T-Mobile, który wszak w przyszłości może zdecydować się na akwizycję UPC czy Multimediów Polska (umowa z Orange nie wyklucza takiego kroku).
Na pewno jednak zawarcie umowy z T-Mobile może być przełomem mentalnym dla samego Orange i sprawić, że kolejni chętni do wykorzystania infrastruktury optycznej do świadczenia usług BSA czy LLU będą mieli łatwiej, bo ktoś przetarł już szlaki.