– Na rynku klientów masowych, kluczem do sukcesu jest konwergencja, czyli sprzedaż pakietu usług mobilnych i stacjonarnych, który kompleksowo adresuje potrzeby gospodarstwa domowego w zakresie usług telekomunikacyjnych, przyczyniając się do zmniejszenia wskaźnika odejść klientów. Widzimy tutaj w dalszym ciągu olbrzymi potencjał, zarówno dosprzedaży kolejnych usług gospodarstwom domowych, w których już jesteśmy obecni, jak i wejścia z naszymi usługami do nowych gospodarstw. Według naszych badań, nadal około 90 proc. polskich gospodarstw domowych kupuje usługi telekomunikacyjne od różnych dostawców. Niezbędnym warunkiem sukcesu w konwergencji jest szybka, nowoczesna i niezawodna sieć. Naszą ambicją jest to, żeby do roku 2020 nasza sieć światłowodowa docierała do ponad 5 milionów gospodarstw domowych, co będzie stanowiło ok. 40 proc. wszystkich gospodarstw domowych w Polsce – czytamy w rocznym sprawozdaniu Orange.
Wiele wskazuje, że w tempie rozbudowy nowoczesnej sieci Orange będzie zyskiwał przewagę nad konkurentami. A tego bał się Frans-Willem De Kloet, poprzedni prezes UPC Polska, który zapowiadał w 2016 r. duże inwestycje na rynku polskim. UPC miało zainwestować przez pięć lat 4 mld zł w rozbudowę zasięgu sieci do 6 mln gospodarstw domowych. Zapewne plan ten uwzględniał przejęcie Multimedia Polska, do którego – jak wiadomo – nie doszło. Priorytety właściciela UPC względem regionu Europy Środkowo-Wschodniej się jednak zmieniły i polska spółka przyhamowała jeśli chodzi o inwestycje. W ostatnim roku zasięg jej sieci zwiększyła się zaledwie o około 84 tys. gospodarstw domowych i wynosi obecnie nieco ponad 3,5 mln HP.
Robert Redeleanu,podczas ostatniej konferencji prasowej, mówił w tym kontekście o zmianie priorytetów i poszerzaniu zasięgu poprzez wykorzystanie sieci innych operatorów, takich jak Inea, Nexera i Orange (budowanych np. w ramach 1.1 POPC).
Patrząc jednak, z jaką „werwą” i „efektywnością” wprowadził do swej oferty telefonię mobilną, trudno liczyć na spektakularne sukcesy UPC w sprzedaży usług stacjonarnych w modelu BSA. Tu też zresztą będzie miał konkurencję choćby ze strony T-Mobile Polska, które szybciej zaczęło sprzedawać usługi w takim modelu.
Nie należy też zapominać, że i Orange Polska od dłuższego czasu świadczy usługi na sieciach innych operatorów. Aktualnie wykorzystuje infrastrukturę 35 operatorów dla ponad 670 tys. gospodarstw domowych. A w tym roku (i także w kolejnych latach) planuje kontynuować budowę zasięgu FTTH poprzez sieci partnerski, w tym także sieci, które zostały wybudowane w ramach działania Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa (POPC).
Paweł Olszynka wskazuje jednak, że kablówki ciągle jeszcze mają pewne atuty w walce z Orange. Dotyczy to także sprzedaży pakietów.
– Najpopularniejszy z nich, czyli mariaż telewizji i internetu, to mimo wszystko nadal mocna strona TVK i, w mojej ocenie, sprzedaż takich pakietów, zagospodarowanie bazy i dalsza dosprzedaż usług, to strategia znana i sprawdzona, którą będą kontynuować. Wyniki UPC za 2019 r. pokazują, że taka strategia się broni, zwłaszcza na mocno konkurencyjnym rynku. Dla UPC szansą może być też sprzedaż usług na dostępie regulowanym, tym bardziej, że inwestycje we własną sieć operator faktycznie chce ograniczać – uważa Paweł Olszynka.