Lidia Kozłowska, niezależny konsultant współpracujący przy przygotowaniu raportu, porównała stanowienie prawa i wprowadzanie regulacji do sterowania dużym statkiem: „zanim zaczniemy zmieniać kierunek, trzeba chwilę poczekać. Używane pokrętła regulacyjne są bardzo czułe i należy tu zachować dużą ostrożność”. Zwróciła także uwagę na pewne „rozchwianie”, jeżeli chodzi o jednostronność spojrzenia na regulacje: inne cele przyświecały demonopolizacji rynku, inne pogłębianiu konkurencyjności, a jeszcze inne zachęcaniu do inwestycji.
– Zanim zatrzymamy się przy regulacjach, najpierw obserwujemy rynek, który się zmienia. Skupiamy się na infrastrukturze pasywnej. Obserwujemy kłopoty, na jakie napotykają operatorzy w ramach swojej działalności. Przykładem wrześniowa regulacja dotycząca dostępu do istniejącej kanalizacji kablowej, w dużej mierze oparta na dotychczasowych procedurach. Nie wymagamy tu budowy nowych zasobów – odpowiedziała Luiza Czyż-Trzcianowska, dyrektor departamentu regulacji Urzędu Komunikacji Elektronicznej, zapytana o filozofię regulatora.
– Czy może dojść do zatrzymania inwestycji w branży kablowej? – pytał Michał Kobosko, by dodać nieco dramaturgii debacie.
– My w raporcie mówimy raczej o zmianie tempa inwestycji, obniżeniu poziomu inwestowania – uspokajał Ireneusz Piecuch.
Według niego, priorytetem powinno być podtrzymywanie chęci do inwestycji w infrastrukturę sieciową Tymczasem obowiązki regulacyjne zawsze będą zwiększać ich stronę kosztową.
– Zachowanie ciągłości inwestycyjnej jest niezbędne przy budowie w Polsce ekosystemu 5G. Zadaniem Ministerstwa Cyfryzacji jest ułatwianie inwestycji i znoszenie barier przy budowie sieci stacjonarnych i radiowych, wskazanych w Narodowym Planie Szerokopasmowym (NPS). Chcemy pójść kilka kroków dalej i, dzięki dotychczasowemu dialogowi z rynkiem (choć nie do końca ustrukturyzowanemu),wprowadzać daleko idące zmiany w megaustawie telekomunikacyjnej, które – jak mam nadzieję – skutecznie zapewnią atrakcyjność środowiska inwestycyjnego dla operatorów – zapewniała podsekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.
Luiza Czyż-Trzcianowska zapytana przez moderatora, czy UKE też ma ułatwiać inwestycje, odpowiedziała, że: „zawsze trzeba wyważyć kwestie związane z inwestycjami z kwestią dostępności infrastruktury dla abonenta przy określaniu warunków dostępu poprzez kanalizację kablową lub słupy energetyczne. Jesteśmy za inwestycjami tam, gdzie one są niezbędne”.
– Jeżeli chodzi o dostępność do internetu, to w przypadku usług mobilnych jesteśmy na 2. miejscu w Europie, natomiast pod względem penetracji szerokopasmowych łączy stacjonarnych (poniżej 20 proc.) – na ostatnim miejscu, bo nie ma dostatecznej infrastruktury. Przy ogóle wydatków spodziewanych na rozwój społeczeństwa gigagbitowego i sieci 5G (perspektywa rozwoju 2025 r.) prawie 1/3 kosztów wspólnych jest związana z rozwojem sieci stacjonarnych. Warto o tym pamiętać – zwróciła uwagę Lidia Kozłowska.