I to jest problem nie tylko ISP, ale zdecydowanej większości z 377 obecnie notowanych na New Connect spółek. W ubiegłym rok całoroczny obrót przekraczający poziom 100 mln zł osiągnęły tylko dwie – Farm 51 i Bloober – obie z branży gier. Kolejnym dwóm – ECC Games i Columbus (fotowoltaika) – udało się natomiast przekroczyć poziom 50 mln zł. Spośród operatorów jedynie obroty walorami Sferanet przekroczyły granicę 1 mln zł przez cały 2019 r. , a konkretnie dobiły do 1,4 mln zł. Pozostali ISP z New Connect nawet nie zbliżyli się do tego poziomu – Korbank (248 tys.zł ), Internet Union (87 tys. zł ), Telgam (309 tys. zł).
Nie dziwi więc, że poważni analitycy giełdowi nie chcą nawet tracić czasu na analizę spółek telekomunikacyjnych z New Connect.
– Przepraszam, nie zajmuję się spółkami notowanymi na New Connect – mówi Paweł Puchalski, analityk z Banku Santander.
A brak takich analiz nie zachęca do inwestowanie w giełdowe spółki.
Czy więc rzeczywiście żaden ISP z New Connect nie ma szans wejścia w orbitę zainteresowania szerszych mas inwestorów? Pytanie jest zasadne, bo na początku roku to właśnie pomijany przez wielu inwestorów (a często kojarzony z wątpliwymi praktykami niektórych emitentów) NewConnect okazał się najlepszym miejscem do inwestycji giełdowych. Przez pierwsze półtora miesiące 2020 r. NCIndex rósł niemal nieustannie (w sumie o około 30 proc.), by osiągać najwyższy poziom od dwóch lat.
Niestety, operatorzy telekomunikacyjni notowani na małym parkiecie niewiele na tym skorzystali. Wrocławski Korbank zanotował krótki okres hossy przez pierwsze dwa tygodnie stycznia, gdy cena jego akcji skoczyła z poziomu 3,9 zł do 6,5 zł, by potem zacząć spadać. Obecnie notowania tych walorów powróciły do poziomu poniżej 4 zł W porównaniu do Internet Union, wolumeny akcji Korbanku, jakimi handluje się na parkiecie, są jednak nieco wyższe, bo średnia dzienna to 1,1 tys. sztuk.
– New Connect to bardzo spekulacyjny rynek. My oczywiście mamy na względzie inwestorów, działamy fair, komunikujemy wszystko, ale przede wszystkim: robimy swoje. Adam Małysz zwykła mawiać: „chcę po prostu oddać dobry skok”. I my właśnie z takiego założenia wychodzimy. Chcemy dobrze robić swoje. To przekłada się na wyniki i powinno ostatecznie przełożyć się na kurs. Niestety, to ostatnie nie zależy już od nas – mówi Paweł Paluchowski, wiceprezes Korbanku, odpowiedzialny za strategię spółki.
W przypadku spółki Telgam z Jasła na inwestorów do pewnego stopnia musiała zadziałać informacja, że operator zamierza rozszerzyć biznes o fotowoltaikę. Kiedy w połowie lutego w raporcie okresowym za czwarty kwartał ub. r. Telgam podzielił się tymi planami, znalazło to odzwierciedlenie we wzroście wolumenu akcji – w styczniu podczas wielu sesji zdarzało się, że właścicieli zmieniło po kilkaset walorów, a po informacji o zainteresowaniu Telgamu fotowoltaiką, zdarzało się, że do obrotu trafiała nawet 50 tys., czy 70 tys. akcji. Nie było to jednak regułą i były też sesje, kiedy spółka nie budziła praktycznie żadnego zainteresowania.