Operatorzy powinni ją jednak bardzo dobrze przetestować i dopieścić konfigurację, by klienci na starcie się nie zrazili. Drugim czynnikiem jest upowszechnienie tej funkcji w smartfonach z niższych półek cenowych, bo na razie to usługa dla dobrze sytuowanych.
Zapewne także w bieżącym roku komercyjnie zacznie działać w Polsce VoLTE, czyli połączenia głosowe w sieci 4G, bez konieczności „zrzucania” klienta do sieci 2G lub 3G. Ta zmiana będzie mało zauważalna dla klienta, choć może poprawić nieznacznie jakość połączeń i skrócić czas ich zestawiania. W czasie rozmowy nie będzie już także spadać prędkość transmisji danych.
Nasi najwięksi operatorzy planują także w najbliższych miesiącach upgrade’ować swoje sieci LTE. Technologia LTE Advanced pozwoli zakomunikować rynkowi do 300 Mb/s. Przedstawiciele T-Mobile zdradzają, że w ich centrali trwają już zaawansowane prace nad prędkościami zbliżonymi do 1 Gb/s.
Zagadką jest natomiast to, czy któryś operator już w 2016 r. pokusi się o umowę z HBO lub Netflixem i zaoferuje bezpłatny mobilny transfer (zero rating) wideo z tych serwisów. Takie próby w zeszłym roku czynił już Plus we współpracy z HBO i własnym serwisem IPLA.
4. Poaukcyjny poker
Zwrotów akcji przy rozdawaniu częstotliwości pod przyszłe sieci LTE było co niemiara. Każdy z nich powodował, że liczba możliwych zakończeń postępowania aukcyjnego i 19 postępowań rezerwacyjnych – co najmniej się podwajała. Rezerwacje jeszcze nie zostały przyznane, a tym bardziej opłacone, ale pasmo potrzebne jest każdemu.
Zygmunt Solorz-Żak ruszył do gry. Polkomtel pisze o braku ekonomicznych podstaw do budowy sieci w paśmie 800 MHz przy wylicytowanych cenach częstotliwości. Midas przejął kontrolę nas Sferią, za której 800-kę będzie musiał zapłacić za 2 lata ponad 1,7 mld zł. Takie „sygnały” z pewnością nie były puszczane bez przemyślenia i są raczej zapowiedzią większej akcji, którą przeprowadzi polski inwestor. Czy NetNet odbierze częstotliwości? Jeżeli nie, to T-Mobile już zapowiedział, że się po nie schyli. Jednak nie dość, że ciężko mu będzie wtedy współpracować z Orange przy budowie wspólnej sieci (łączyć można tylko w sumie 15 MHz), to jeszcze „obciąży” to duet NetWorkS! kwotą prawie 6 mld zł. Taki budżet pozwoliłaby na postawienie kilku ogólnopolskich sieci LTE w paśmie 1800 MHz – czyli takim, którego Polkomtel ma pod dostatkiem. A jeżeli NetNet nie odbierze częstotliwości, to czy oprotestuje postępowanie? A to tylko jeden ze scenariuszy – szczególnie, że Zygmunt Solorz-Żak ma już doświadczenie w negocjacjach z państwem (vide: sprawa Sferii).
A co, jeżeli rezerwacje odbiorą wszyscy? Choć P4 i grupa ZSŻ są jak dwa magnesy próbujące stykać się tym samym potencjałem, to jednak mogą być skazani na współpracę. Chyba, że P4 wydzierżawi T-Mobile swoje 5 MHz, a płatność odbierze w naturze (w postaci transmisji danych w roamingu).
A może czeka nas jeszcze większy “kosmos”?
5. Huawei goni Samsunga
Zeszły rok pod względem dynamiki na pewno należał do Huawei. Firma zwiększyła swoje wydatki na marketing i miała kilka bardzo mocnych produktów, które w końcu rynkowo zaiskrzyły. Były (i są) nie tylko atrakcyjne pod względem możliwości, ale po prostu... ładne. Chiński producent zapowiada, że w roku bieżącym będzie podobnie i nie zamierza zwalniać tempa. Można więc sądzić, że zwiększy swoje udziały w rynku. Liderem (jeszcze) pozostanie Samsung, który jest zbyt potężny, aby jakiś konkurent zdetronizował go w tak krótkim czasie. Należy się spodziewać, że trochę rynku straci Microsoft, który nie potrafi znaleźć skutecznej smartfonowej strategii. W Polsce ten producent jest nadal bardzo popularny, ale problemem dla niego zaczyna się robić coraz węższe portfolio najtańszych urządzeń pod marką Lumia.
Zagadką będzie sytuacja LG, Sony i HTC. Szczególnie LG ma coraz lepsze portfolio urządzeń, ale kuleje marketingowo (głównie wysokość budżetu na reklamę), co sprawia, że koreański producent nie może rozwinąć skrzydeł. Sony z kolei może pokazać w tym roku kilka ciekawych urządzeń.