MICHAŁ ZIÓŁKOWSKI: W tym kontekście należy również wspomnieć o roli integratora end-to-end, który łatwo może wejść w rolę jaką pełni dzisiaj dostawca sprzętu telekomunikacyjnego i w podobny sposób kontrolować rynek. To on prawdopodobnie zarobi najwięcej na OpenRAN.
PIOTR JAWORSKI: OpenRAN wspiera kilku producentów, którzy uznali najwyraźniej, że nie ma innej drogi. Inni, obawiając się o swoją pozycję na rynku, nie palą się i spowalniają adopcję. Z punktu widzenia operatorów kierunek jest interesujący pod warunkiem, że dostawcy będą w stanie dostarczyć stabilne i bezpieczne rozwiązania w atrakcyjnych cenach.
MACIEJ ZENGEL: OpenRAN na większa skalę, to raczej w 6G niż w 5G. Przynajmniej w skali makro. Szybciej pojawi się w sieciach prywatnych, które z racji mniejszej skali będzie można bezpiecznie oprzeć na nowych rozwiązaniach.
RADOSŁAW POTERA: To będzie wyzwanie w utrzymaniu. Awaria Facebooka pokazała, jak dobrze mieć jednorodną sieć.
MICHAŁ ZIÓŁKOWSKI: W mojej ocenie OpenRAN sprawdzi się szybciej przy budowie nowych sieci. W tzw. brownfieldzie będzie trudniej, ponieważ dzisiaj OpenRAN nie jest gotowy do zaimplementowania wszystkich funkcji, jakie operatorzy mają wdrożone w sieci. Mówi się, że OpenRAN będzie w pełni gotowy w ciągu 2-3 lat. Ja osobiście uważam, że to będzie raczej 5-6 lat. Wykonaliśmy sporo analiz i dzisiaj nie widzimy wyraźnych korzyści po stronie kosztów, podczas gdy ryzyko OpenRAN widziane oczami inżyniera utrzymującego sieć – jak wspomniał Radek Potera – jest wyższe.
ŁUKASZ DEC: Software defined networks?
PIOTR JAWORSKI: To z pewnością także jest przyszłość, a w części rozwiązań, jak np. SD-WAN, to rynkowa teraźniejszość.
GRZEGORZ BARTLER: Faktycznie, klienci pytają o to. Szczególnie większe firmy.
RADOSŁAW POTERA: Mnie się wydaje, że w Polsce z SD-WAN będzie trudno. Na Zachodzie motorem napędowym były wysokie ceny MPLS, które uzasadniały inwestycje w rozwiązania oparte na zwykłym internecie. W Polsce MPLS jest relatywnie tańszy, więc takie projekty słabo się bronią.
ŁUKASZ DEC: Ktoś myśli inaczej?
GRZEGORZ BARTLER: Netia rozwija SD-WAN.
PIOTR JAWORSKI: Orange oczywiście także. I faktycznie, to rozwiązanie wdrażamy raczej u większych klientów B2B, a popyt oceniam jako umiarkowany.
ŁUKASZ DEC: W którym z dwóch kierunków – sieci oraz IT – idą dzisiaj główne wydatki inwestycyjne?
GRZEGORZ BARTLER: W przypadku Netii priorytety (ale nie kwoty) rozkładają się mniej więcej po równo, ale myślę, że w niedalekiej przyszłości IT zacznie dominować.
MICHAŁ ZIÓŁKOWSKI: W naszym wypadku wydatki na sieć są i jeszcze długo będą przeważające.
MACIEJ ZENGEL: Dużo zależy od doraźnej sytuacji i od strategii operatora. Jeden koncentruje się na rozbudowie sieci, inny rozbudowy już dokonał i alokuje wydatki na inne obszary.
GRZEGORZ BARTLER: Netia rozwija własną chmurę prywatną oraz ośrodki data center. Dlatego udział wydatków IT w naszym CAPEX jest coraz wyższy. Wcześniej, czy później w zbliżonej sytuacji będą również inne telekomy.
ŁUKASZ DEC: Zmieńmy wątek. Jak na typowy model inwestycyjny wpływa coraz większa tendencja operatorów do pozbywania się infrastruktury?
PIOTR JAWORSKI: Wpływa bardzo istotnie. Poza innymi inicjatywami, w obszarze sieci mobilnej na szeroką skalę stosujemy z partnerami infrastrukturalnymi model build&lease, co pozwala nam mądrze zarządzać wydatkami inwestycyjnymi. W Polsce nie ma już miejsca na trzy wieże – jedna obok drugiej. Wszędzie, gdzie to możliwe współdzielimy infrastrukturę pasywną. I to jest już dla nas rutyna.
MICHAŁ ZIÓŁKOWSKI: Geneza Playa powodowała, że od początku byliśmy otwarci na współdzielenie infrastruktury, choć rynek niekoniecznie podzielał nasz entuzjazm. Z biegiem lat zaczęło się to zmieniać, a zmiany radykalnie przyspieszyły po wejściu na rynek operatorów infrastruktury.
ŁUKASZ DEC: Jak zmieniło się zarządzanie CAPEX w Play'u od czasu, kiedy oddaliście kontrolą nad infrastrukturą pasywną?
MICHAŁ ZIÓŁKOWSKI: Na razie nie zmieniło się istotnie, ponieważ – jak wspomniałem – nadal budujemy nowe lokalizacje na nasze potrzebny i sprzedajemy je Cellneksowi.
ŁUKASZ DEC: Czy fakt, że szybko odzyskujecie zainwestowany kapitał nie wpływa na model inwestycyjny?
MICHAŁ ZIÓŁKOWSKI: Odzyskiwany szybko kapitał na pewno pomaga nam w rozwoju biznesu. Zmiany odczuwamy jednak bardziej na poziomie operacyjnym. Wcześniej, modernizując infrastrukturę pasywną, dokonywaliśmy tego w ramach procesów wewnętrznych. Obecnie składamy zamówienie do naszego partnera. Jesteśmy na początku takiej współpracy i wspólnie z naszym partnerem intensywnie pracujemy nad wdrożeniem nowej rutyny tak, aby jak najszybciej wyeliminować pojawiające się niedogodności nowego modelu.