Bezpieczna sieć, czyli redundancja i kryptografia

W planach lub w budowie mam już trzy państwowe lub quasi-państwowe sieci mobilne, z czego dwie zapewne powstaną. Z punktu widzenia państwa kluczowy zapewne będzie projekt pilotowany przez MSWiA, który ma wstępną, ale spójną koncepcję i konkretny budżet. Projekty publiczne mają tendencje do bizantyjskiego rozmachu, a kiedy w grę wchodzi bezpieczeństwo państwa i obywateli, to jakoś trudniej apelować o „gospodarskie myślenie”. Niemniej w jaki optymalny sposób budować taką sieć – rozmawiamy z Piotrem Kuriatą, prezesem Stowarzyszenia Inżynierów Telekomunikacji, a w przeszłości członkiem zarządu P4, operatora sieci Play. Ten między innymi radzi wykorzystać pewne doświadczenia z rozwoju tejże sieci.

Piotr Kuriata, prezes Stowarzyszenia Inżynierów Telekomunikacji.
(źr. TELKO.in)

TELKO.in: Kilka lat temu rynek telekomunikacyjny zelektryzował projekt budowy nowej, państwowej sieci mobilnej znanej jako #polskie5G. Projekt mocno kontrowersyjny, z którego – po kilku latach negocjacji państwowych i prywatnych podmiotów – (chyba) już nic nie zostało. Pojawiły się jednak nowe, jak System Bezpiecznej Łączności Państwowej z nowym promotorem – resortem spraw wewnętrznych.

PIOTR KURIATA, prezes Stowarzyszenia Inżynierów Telekomunikacji: Pomysł #polskiego5G nie był zupełną innowacją, przynajmniej jeżeli chodzi o ideę optymalnego wykorzystania dostępnej częstotliwości radiowej. Przypomnę: wówczas chodziło o zakres 700 MHz. Budowa jednej sieci na szczupłych zasobach poniżej 1 GHz w celu podniesienia jakości usług pojawiła się jednak już w dyskusji o dystrybucji zakresu 800 MHz. Wtedy po raz pierwszy była mowa albo o jednej infrastrukturze, lub o czterech sieciach regionalnych, udostępnianych wzajem przez operatorów na zasadzie roamingu krajowego.

W przypadku pasma 800 MHz chyba właśnie chodziło o optymalne wykorzystanie zasobów radiowych? W przypadku #polskiego5G ta kwestia była raczej na dalszym miejscu.

To prawda. Główną przesłanką #polskiego5G była budowa nowej sieci zarządzanej przez podmiot państwowy. Z wykorzystaniem istniejącej infrastruktury, co było dobrym pomysłem. Stąd też w tym projekcie obecność podmiotów prywatnych.

Dodajmy, że Piotr Kuriata uczestniczył bezpośrednio w tych rozmowach.

Tak było, ale muszę od razu zaznaczyć, że nie o wszystkich detalach tych rozmów mogę mówić, ponieważ w wielu kwestiach nadal obowiązuje mnie poufność. Nie jest jednak tajemnicą, czemu ten projekt nie wyszedł, a przynajmniej czemu nie wyszedł wedle pierwotnych założeń. Zadecydowała sprzeczność interesów. Zwyczajnie niektórzy z partnerów prywatnych mieli obawy, że państwowa sieć, operowana przez Exatel, wejdzie na rynek klientów instytucjonalnych i zacznie odbierać klientów komercyjnym MNO. Do tego doszły nieporozumienia dotyczące struktury właścicielskiej operatora, czy zasad zarządzania – wiele kwestii, które były nie techniczne, a raczej strategiczno-polityczne. Z tego powodu projekt się nie powiódł i, według mnie, nie ma szans powodzenia na takich założeniach biznesowych.

Ciekawe więc, jak to zostanie zaprojektowane na przyszłość skoro – jak wiadomo z toku prac nad KSC – projekt #polskiego5G nie umarł całkowicie, ponieważ zdaje się wracać do niego Ministerstwo Aktywów Państwowych, a własną koncepcję przedstawiło niedawno MSWiA.