Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej opublikowało ostatnio nową wersję założeń programu FERC na lata 2021-27, dokumentu zaktualizowanego po przeprowadzić konsultacjach społecznych. Zakłada on, że dofinansowanie projektów z FERC pozwoli objąć zasięgiem siec szerokopasmowej ok. 663,5 tys. gospodarstw domowych i dodatkowo 47,2 tys. przedsiębiorstw od 2029 r.
W sumie więc dzięki środkom FERC zasięgiem sieci światłowodowej powinno być objęte około 710 tys. adresów. Czy to wartości realne? Orange Polska w grudniu informując o stanie zaawansowania swych projektów POPC podała, że zasięgiem sieci z tych projektów operator objął 300 tys. gospodarstw domowych, na co wydał w sumie około 1,15 mld zł (dotacje i środki własne). Można więc łatwo skalkulować, że na objecie zasięgiem światłowodu jednego gospodarstwa domowego Orange wydawał blisko 4 tys. zł Trzeba jednak założyć, że białe plamy, które jeszcze zostaną (po zakończeniu 1.1 POPC) znajdują się w znacznie trudniejszych miejscach i doprowadzenie tam światłowodu będzie kosztować dużo więcej. Poza tym wziąć pod uwagę trzeba wzrost kosztów czy inflację. Zakładając więc na 6 tys. zł średni koszt objęcia jednego domostwa siecią światłowodową w białych palmach, które jeszcze zostaną, można wyliczyć, że maksymalnie dzięki FERC, światłowód dotrzeć może do około 750 tys. gospodarstw domowych. Można więc przyjąć, że szacunki MFiPR są wiarygodne. Przyjmując natomiast bardziej optymistycznie koszt przyłączenia 5 tys. zł na gospodarstwo domowe, do to 900 tys. objętych zasięgiem domostw.
Jakby więc nie kalkulować, gdyby Polsce zostały zablokowane środki z KPO, to cel, jakim jest likwidacja białych plam i objęcie siecią światłowodową każdego miejsca w kraju, wydają się nie do zrealizowania (przynajmniej w najbliższych kilku latach). W stosunku do liczb podawanych rok temu przez Marka Zagórskiego, FERC może zagwarantować realizację co najwyżej jednej trzeciej lub jednej czwartej planu.
Nie więc dziwnego, że instytucje odpowiedzialne za to zadanie, wolą dziś nie dopuszczać myśli, że pieniędzy z KPO nie będzie i trzeba sobie będzie radzić bez nich. A gdyby tak się stało, być może trzeba będzie koncepcję zmienić całkowicie i np. zamiast światłowodu postawić na dofinansowywanie sieci FWA 5G w białych plamach?
Nie będzie powrotu do wskaźników z 8.4 POIG
Wracając jeszcze do ostatniej opublikowanej wersji FERC, Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej zaniepokoiła się, że w dokumencie jako wskaźnika rezultatu wpisana została „liczba lokali mieszkalnych z abonamentem na szerokopasmowy dostęp do sieci o bardzo wysokiej przepustowości”. Izba obawia się. że oznaczać to może powrót do liczby podpisanych umów klienckich jako kluczowego efektu projektu, czyli praktyki znanej z działania 8.4 POIG. Jak wyjaśnia CPPC nie chodzi jednak o to.
– Wskazany wskaźnik jest przewidziany jako jeden ze wskaźników rezultatu w programie. W POIG analogiczny wskaźnik był wskaźnikiem produktu co oznaczało, że musiał być natychmiastowym efektem każdego projektu. W przypadku FERC przewidujemy, że jako wskaźnik rezultatu będzie służył do oceny efektów interwencji a nie do jej rozliczenia – wyjaśnia Martyna Schläpfer.
KIKE zwraca też, uwagę, że w ostatniej wersji projektu FERC pojawił się zapis o Obszarach Strategicznej Inwestycji (OSI), tj. miastach średnich tracących funkcje społeczno-gospodarcze, a także obszary zagrożone trwałą marginalizacją, dla których przeznaczona ma być osobna alokacja, ustalona jednakże po wyborze projektów. Wydaje się, że w przypadku gdyby do Polski nie trafiły środki KPO i ta szczytna idea musiałyby być odłożona.