Pomiary szlaków komunikacyjnych realizowane będą za pomocą drive-testów z pomiarem parametrów podobnym do metodyki dla pomiarów punktowych. Aktywne skanery będą montowane na zewnątrz pojazdów.
Na razie w poufnych rozmowach operatorzy określają wymagania jakościowe jako „kosmiczne” (przede wszystkim jeżeli chodzi o szlaki komunikacyjne). Być może asekuracyjnie, bo w naszych rozmowach było także jasne, że pełnego obrazu realiów tych zobowiązań operatorzy jeszcze nie mają. Z drugiej strony wiadomo, że Pomiary przepustowości w sieciach 4G/5G powstały w konsultacjach z ich przedstawicielami. Tak czy inaczej, strony zdają sobie sprawę, że zaproponowane warunki podlegają jeszcze negocjacjom – głównie jeżeli chodzi o wartość parametrów jakościowych i obszarów kraju, na których trzeba je będzie osiągnąć. Mniej, jeżeli chodzi o metodykę pomiarów.
Póki jednak ten dokument nie przybierze ostatecznej wersji, dopóty operatorom trudno będzie bez ryzyka zdecydować się na udział w aukcji 5G. Zwycięstwo będzie wszak automatycznie oznaczało podjęcie, nie do końca jasnych, 7-letnich zobowiązań jakościowych dla całej sieci. Trzeba jeszcze dodać, że jak do tej pory nie słyszeliśmy, aby podstawowe zobowiązania zasięgowe w postaci 3 800 stacji 5G w paśmie C, w tym na obszarach mniej ludnych gmin, budziły większej kontrowersje.
Jeżeli chodzi o aukcyjne wymogi związane z cyberbezpieczeństwem, to (ogólnie rzecz biorąc) raczej nie wykraczają poza branżowe standardy. Operatorzy muszą dokonać co prawda szacowania ryzyka i przedstawić je Prezesowi UKE, ale taki obowiązek ciąży już na nich także z innych tytułów prawnych. Ograniczenie zależności od jednego dostawcy sprzętu i rozwiązań także już dziś stanowi normę, chociaż Play przez wiele lat stawiał na wyłączną współpracę z Huawei, którego dopiero w 2018 r. zaczął równoważyć dostawami z Ericssona.
Jeżeli chodzi o dostawców wysokiego ryzyka (HRV, high risk vendors), to dokumentacja aukcyjna jest zgodna z duchem nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, aczkolwiek przenosi na Prezesa UKE czynności przewidziane w ustawie dla Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa. Dokumentacja (w obecnym kształcie) jest także liberalniejsza dla operatorów, ponieważ przewiduje na wymianę sprzętu HRV 7 lat, podczas gdy w KSC dla kluczowych elementów sieci jest to 5 lat. Razem z sześcioma miesiącami na przygotowanie przez operatorów planu działań zaradczych (w związku ze statusem HRV dostawcy) daje to 7,5 roku na swap sprzętu, co stanowi spory bufor bezpieczeństwa. Ciekawe, czy taka konstrukcja skłoni MNO do współpracy z dostawcami, którzy najbardziej są narażeni na status HRV?
Projekt aukcji pasma C rodził się na doświadczeniach problematycznej aukcji LTE z 2014/2015. W 2020 r. UKE przedstawił projekt postępowania, który zdecydowanie faworyzował czterech operatorów mobilnych działających na polskim rynku.