W tym roku wartość rynku telekomunikacyjnego nieznacznie wzrośnie do 46 mld zł z 45,7 mln zł w 2017 r. – prognozuje spółka doradcza Audytel. Nie będzie to jednak wcale zasługa zwiększania przychodów z typowych usług telekomunikacyjnych, a bardziej tego, co zarobią operatorzy na sprzedaży sprzętu czy płatnej telewizji. To jednak i tak lepiej niż w 2017. r., kiedy to wartość rynku telekomunikacyjnego spadła 0,7 proc. Szansą dla telekomów jest rozszerzanie portfolia usług o IT.
Audytel szacuje, że wartość całego rynku TMT (technologie, media, komunikacja) w Polsce w 2018 r. sięgnie 94,1 mln zł, a w 2020 r. przekroczy ona 100 mln zł. To jednak głównie za sprawą wzrostów, jakie będzie notować segment IT. I tak według Audytela, podczas gdy sektor telekomunikacyjny w tym roku może spodziewać się zwiększenia wartości na poziomie 0,7 proc., to IT o 6 proc.
Dominacja IT
– Rynek TMT w Polsce będzie ewoluować do stanu, jaki jest w krajach rozwiniętych. Tam około 60 proc udziału w nim ma IT, a 40 proc. telekomunikacja. U nas przez lata była sytuacja prawie dokładnie odwrotna, to sektor telko miał 60 proc. udziałów. Spodziewamy się, że w naszym kraju dopiero w tym roku sektor IT znacznie wyprzedzi telekomunikację pod względem przychodów. Z czasem jednak różnica na korzyść IT będzie się zwiększać – mówi Grzegorz Bernatek, kierujący działem analiz telekomunikacji i mediów w Audytelu.
Zwraca on uwagę, że dziś dla operatorów stacjonarnych głównym obszarem zwiększania przychodów jest płatna telewizja, a dla komórkowych mobilny internet i sprzęt. Jednak w przyszłości muszą oni szukać nowych sposobów na generowanie gotówki. Nie dlatego, że nad rynkiem wisi groźba wojny cenowej (na taką nie ma dziś nikt ochoty), ale że już od dłuższego czasu niemal wszystkie segmenty rynku wykazują objawy nasycenia. Niewiele sytuację zmieniają nawet pozytywne trendy demograficzne, jak wzrastająca liczebność grupy klientów urodzonych w XXI wieku, tzw. digital natives, którzy naturalnie wykazują większy popyt na tego typu usługi.
– W branży ICT dużo mówi się dziś o chmurze, sztucznej inteligencji, Internecie Rzeczy czy technologii blockchain. Trudno jednak się spodziewać, by telekomy zaczęły odgrywać tam pierwszoplanową rolę. Dziś większą szansą na zwiększenie wpływów jest dla nich oferowanie klientom (głównie biznesowym) takich usług, jak: cyberbezpieczeństwo, zarządzanie urządzeniami mobilnymi (np. w kontekście BYOD i RODO), usługi SaaS, czy oferowanie narzędzi do pracy grupowej – mówi Grzegorz Bernatek.
Wskazuje tu na przykład Orange, gdzie spółka z jej grupy Integrated Solutions, dobrze sobie na tym polu radzi. – Z drugiej strony, np. Polkomtel przed laty był liderem w usługach dla klientów biznesowych, dziś tę pozycję stracił. Nie ma bowiem w swych zasobach takiej spółki, jak Integrated Solutions – uważa Grzegorz Bernatek.
Ważne pakiety
Jednak Cyfrowy Polsat, w którego grupie jest Polkomtel, w ostatnich latach na rynku najlepiej sobie radził w sprzedaży pakietów usług (konwergencja). Jeszcze w 2013 r. statystyczny klient tej firmy korzystał z 1,79 usług, a w ubiegłym roku już z 2,18. To prawda, że niektórzy operatorzy kablowi mogą się pochwalić w tym zakresie lepszym wskaźnikiem, np. Inea – 2,63 czy Multimedia – 2,3, ale pamiętać należy, że zazwyczaj doliczają do tego telefonię stacjonarną, którą oferują za 1 zł (często jest to warunek, by klient mógł uzyskać zniżki na innych usługach), a klienci i tak nie korzystają z niej lub bardzo sporadycznie. Cyfrowy Polsat oferuje też telefonię, ale komórkową lub tzw. komórkę stacjonarną, dlatego też jego wskaźnik usług konwergentnych jest bliższy temu, z ilu usług klient naprawdę korzysta niż w przypadku kablówek.