Drugi kwartał 2020 r., który stał w Polsce i na świecie pod znakiem pandemii COVID-19, przyniósł zniżkę wyliczanego przez nas od 12 miesięcy indeksu cen komórkowych abonamentów w ofertach krajowych operatorów. Przyczyniły się do tego przede wszystkim: nowe taryfy T-Mobile i korekty taryf operatorów wirtualnych, które skompensowały podwyżkę ceny najdroższego abonamentu w Playu.
39,36 zł wynosiła w końcu czerwcu 2020 r. średnia cena komórkowych abonamentów zawierających nielimitowane SMS, MMS i połączenia głosowe do sieci stacjonarnych i mobilnych oraz pakiet danych. W porównaniu z końcem marca wyliczany przez TELKO.in indeks cenowy nieznacznie spadł (o 0,8 proc.).
Gdy przed rokiem po raz pierwszy wyliczyliśmy indeks jego wartość wynosiła 38,19 zł, zaś średnia najniższa cena – 31,18 zł. Oznacza to, że przez ostatnie 12 miesięcy nasz indeks wzrósł o 3,1 proc., zaś średnia najniższa cena spadła o 2,4 proc.
Ostatnie tygodnie czerwca przyniosły dostosowywanie planów taryfowych największych operatorów do ofert zawierających internet mobilny 5G. Kierunek jest jeden – zachęcić klientów do kupowanie droższych planów.
Operatorzy przyjęli różne strategie by osiągnąć cel. Polkomtel dał do zrozumienia, że po 11 sierpnia, gdy kończy się promocyjne „okienko” otwartego dostępu do 5G dla wszystkich klientów, usługi piątej generacji będą dostępne w dwóch najdroższych abonamentach. Dzisiaj w najdroższym planie – za 75 zł – oferuje wyraźnie więcej danych (72 GB) niż w planie o 5 zł tańszym (24 GB).
P4, nie zmieniając ceny najtańszego abonamentu, ścięło w nim z 7 GB do 3 GB pakiet danych i jednocześnie dodało możliwość wysyłania nielimitowanych SMS z MMS, dzięki czemu mogliśmy uwzględnić ten plan w naszym zestawieniu. Operator podniósł też z 70 zł do 75 zł cenę abonamentu L, w którym przez cały okres umowy oferuje 70 GB danych miesięcznie. Do tego doszła informacja, że 5G będzie dostępne dla klientów płacących za abonament nie mniej niż 55 zł.
T-Mobile wykonał dwa ruchy. Po pierwsze, obniżył o 4 zł ceny abonamentów. Do tej pory – wyniku dwóch ubiegłorocznych „pięciozłotowych” podwyżek – były najdroższe wśród czterech największych operatorów. Teraz ich ceny znalazły się na poziomie konkurencji. Drugi ruch – bezpośrednio związany z wprowadzaniem 5G – to obniżenie wielkości paczek danych w najtańszych abonamentach, co siłą rzeczy powinno przesunąć zainteresowanie klientów intensywnie wykorzystujących dane w smartfonie ku droższym taryfom.
W ofertach MVNO w sumie niewiele się w ostatnich trzech miesiącach działo. Inea zaczęła na swych stronach internetowych sygnalizować, że za 64,9 zł oferuje plan taryfowy ze 100 GB danych. Multimedia obniżyły o 5 zł cenę najtańszego abonamentu i jednocześnie podniosły o tę samą kwotę cenę najdroższego.