Największy operator telekomunikacyjny w kraju podjął współpracę z wielkopolską siecią kablową i rozpoczął sprzedaż usług w jej sieci. Na razie na infrastrukturze wybudowanej na terenach poza Poznaniem w ramach regionalnego programu województwa wielkopolskiego, w którym uczestniczyła Inea.
– Głównym dostawcą detalicznym w tych sieciach jest na razie Inea. Pozostali operatorzy mają śladowe ilości abonentów. Kończymy jednak negocjacje o współpracy z Orange. Wydaje mi się, że już mają pierwszych klientów – mówi w rozmowie z TELKO.in Janusz Kosiński, prezes zarządu sieci Inea.
Grupa Inea budowała nowe sieci w regionie za pośrednictwem trzech spółek zależnych. Wartość projektów wyniosła 225 mln zł z czego operator wniósł 63 proc. z własnych środków, a reszta pochodziła z funduszy unijnych. Dzięki temu powstała sieć dostępowa o zasięgu 68 tys. HP. Poza Orange, Inea ma umowy o hurtowej współpracy w tych sieciach z jeszcze kilkoma operatorami.
Orange kupuje usługi LLU (a ściślej: dzierżawi ciemne włókna), ale rozmawia obecnie z Ineą również o współpracy na bazie optycznego BSA. Janusz Kosiński nie kryje, że operatorzy negocjują również możliwość udostępnienia Orange także sieci optycznej Inei na terenie samego Poznania. Orange bowiem szykuje się do modernizacji swojej infrastruktury w tym mieście do FTTH. Współpraca z Ineą umożliwiłaby przyspieszenie rynkowej ofensywy w Poznaniu.
W poniedziałek TELKO.in opublikuje wywiad z Januszem Kosińskim m.in. na temat współpracy hurtowej z Orange i z innymi operatorami, o sytuacji na poznańskim rynku telekomunikacyjnym w obliczu wejścia nań Vectry, strategicznych planach i przyszłości Inei. Zapraszamy do lektury.