Od 23 maja 2018 r. brytyjscy dostawcy internetu nie powinni używać słowa „do” przy informowaniu w reklamach o przepływności łącza – zaleca Advertising Standards Agency, niezależny organ rynku reklamowego w Wielkiej Brytanii.
ASA zaleca, by w reklamach zamiast słowa „do”, które w praktyce oznacza maksymalną teoretyczną przepływność łącza, używać słowa „średnia”. Owa średnia ma odzwierciedlać przepływność, która jest dostępna dla 50 proc. użytkowników w godzinach szczytu.
Advertising Standards Agency podkreśla, że ma świadomość, iż rzeczywista przepływność danego łącza zależy od wielu parametrów. Według ASA obecnie jedynie 10 proc. konsumentów może liczyć na przepływność, która pojawia się w reklamie, a to zbyt mało, by można było uznać, że jest to reprezentatywne dla usług ISP.
Eksperci zwracają uwagę, że sześć miesięcy swoistego vacatio legis, to sporo czasu na to, by działy marketingu ISP wymyślili nowe, zastępcze określenia. Wiele wskazuje na to, że tym słowem może być „światłowód”. Z badań ASA wynika bowiem, że w powszechnej świadomości łącze światłowodowe – bez względu na to jaka jest to w rzeczywistości technologia – kojarzy się z bardzo dużą przepływnością i bardzo dobrymi parametrami łącza. Ponadto eksperci zwracają uwagę, że ISP nie muszą dostosować się do zaleceń Advertising Standards Agency. To jedynie zalecenie, a nie obowiązek.