Kwestia raportowania coraz większej ilości danych do różnych urzędów mocno doskwiera operatorom. Temat ten pojawił się na Zjeździe MiŚOT w Janowie Podlaskim.
– Problemem nie jest samo raportowanie i przekazywanie danych, które są potrzebne różnym urzędom. Ja to rozumiem i nie mam nic przeciwko temu. Niestety, tych raportów, które trzeba przygotować jest za dużo. Powinno być tak, że wszystkie potrzebne dane czy to finansowe, czy o infrastrukturze pokazujemy w jeden sposób w jednym miejscu. Potem zainteresowane urzędy mogą sobie z tego źródła wyciągać potrzebne im informacje. W takim modelu oczywiście możliwa jest też regularna aktualizacja przekazywanych danych – mówił Jerzy Nowicki ze Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji Mediakom.
Jak wskazywał, pozytywne jest, że na polskim rynku działa kilka tysięcy operatorów telekomunikacyjnych i w niewielu branżach polski kapitał ma tak dużą reprezentację. Problem w tym, że mnogość podmiotów nie przekłada się na ich skuteczność.
– Kiedy rolnicy ostatnio zauważyli, że pewne regulacje w nich mocno uderzają, szybko zareagowali i zablokowali drogi. My co najwyżej potrafimy narzekać w naszym gronie i nasz głos nie jest słyszany. Zastanawiające jest, że w kilku izbach, które reprezentują interesy operatorów z sektora MŚP zrzeszonych jest ok. 200 operatorów, którzy płacą składki. Nic dziwnego, że brakuje potem środków na skuteczny lobbing. Powinniśmy zrobić wszystko, by operatorów, którzy zaangażują się w działalność izb będzie nie 200 a 2 tys. Wtedy nasz głos będzie mocniejszy – przekonywał Jerzy Nowicki.
TELKO.in jest partnerem medialnym Ogólnopolskiego Zjazdu MiŚOT w Janowie Podlaskim.