Klienci indywidualni płacą średnio za usługi stacjonarnego internetu obecnie więcej niż w ubiegłym roku – zauważa Urząd Komunikacji Elektronicznej w przedstawionej analizie.
I fakt ten zaskoczył samego regulatora. Przyznaje on bowiem, że rok temu w podobnym opracowaniu prognozował dalszy spadek cen usług dostępu do internetu stacjonarnego. Tymczasem ta tendencja utrzymała się tylko wśród ofert dla klientów biznesowych.
Jak wyliczył UKE, biorąc pod lupę oferty największych telekomów i sieci kablowych w porównaniu do 2018 r., średnie koszty użytkowania za usługi dla klientów indywidualnych świadczone z wykorzystaniem szybkich (powyżej 30 Mb/s) i superszybkich łączy (powyżej 100 Mb/s) wzrosły odpowiednio o 3 proc. i 7 proc. W porównaniu do 2016 r. nieznacznie wzrosły koszty użytkowania łączy o najniższej przepływności do 10 Mb/s oraz 30 Mb/s, odpowiednio o 4 proc. i o 1 proc. Jak zauważa UKE, obserwacje te potwierdzają również wyniki raportu o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce w 2018 r., który wskazuje na wzrost średnich przychodów na abonenta usług dostępu do internetu w ciągu ostatniego roku o 1,3 zł.
Autorzy opracowania podkreślają przy tym, że wraz ze zwiększeniem rachunków dostawcy internetu oferują swoim klientom szerszy wybór dostępnych pakietów oraz przepustowości. Wśród ofert abonamentowych coraz bardziej popularne stają się paczki usług, przy czym UKE porównał cenniki poszczególnych operatorów aktualne na 10 maja 2019 r.
Wraz z rozwojem technologicznym zmniejsza się też udział łączy o przepustowości poniżej 30 Mb/s. Łącznie stanowią one ok. 35 proc. wszystkich łączy stacjonarnych.
Jak zauważa UKE, spośród siedmiu największych dostawców internetu stacjonarnego (Orange, UPC, Vectra, Inea, Multimedia, Netia, Toya) jedynie czterech z nich posiadało w swojej ofercie usługę stacjonarnego dostępu do sieci o przepustowości od 2 Mb/s do 10 Mb/s włącznie. W omawianym przedziale najtaniej usługę proponowała Toya. Średnia cena usługi internetu o maks. prędkości do 6 Mb/s ze zobowiązaniem dwuletnim wyniosła 24,41 zł, zaś w umowie na 12 miesięcy 24,83 zł. Najwięcej należało zapłacić za ofertę Orange, odpowiednio 54,99 zł z umową na 24 miesiące i 88,24 zł z umową na 12 miesięcy.
Także tylko czwórka operatorów oferowała usługę dostępu do sieci o przepustowości od 10 Mb/s do 20 Mb/s, 25 Mb/s i 30 Mb/s. Tu rozpiętość między najtańszą a najdroższą ofertą wśród ofert ze zobowiązaniem dwuletnim wahała się od 30,31 zł do 54,99 zł. Najtańszą znów okazała się Toya. Usługa dostępu do internetu o prędkości do 30 Mb/s z zobowiązaniem dwuletnim kosztowała w łódzkiej kablówce 30,31 zł, a z umową na rok 35,73 zł. Największe koszty za stacjonarny dostęp do sieci należało ponieść wybierając ofertę Orange w umowie na 12 miesięcy (88,24 zł) lub 24 miesiące (54,99 zł).
Cała siódemka oferuje natomiast klientom indywidualnym stacjonarny dostęp do sieci w przedziale powyżej od 30 Mb/s do 100 Mb/s. Średnie koszty korzystania z usługi stacjonarnego dostępu do internetu w tym przedziale wahały się od 37,61 zł do 88,24 zł miesięcznie. Najniższe średnie koszty użytkowania przedstawiała Vectra (37,61 zł), a najwyższe Orange (88,24 zł). Jedynie trzech operatorów, Multimedia Polska, Toya i Orange, oferowało umowy 12-miesięczne. Większość operatorów oferowało nowym użytkownikom umowy ze zobowiązaniem dwuletnim.
W zakresie przepływności od 100 Mb/s do 1 Gb/s występują natomiast największe różnice w cenach i pakietach. Operatorzy oferowali klientom indywidualnym dziewięć różnych prędkości: 120 Mb/s, 150 Mb/s, 180 Mb/s, 200 Mb/s, 250 Mb/s, 300 Mb/s, 400 Mb/s, 500 Mb/s, 600 Mb/s. Średnie koszty użytkowania wahały się między 24,99 zł a 100 zł. Vectra, Inea oraz Multimedia wprowadziły najszersze spektrum ofert pod względem maksymalnej prędkości pobierania oraz cen. Najniższą stawkę płacili użytkownicy Multimedia Polska za przepustowość do 250 Mb/s z zobowiązaniem 12-miesięcznym (24,99 zł), a najwyższą klienci Vectry za prędkości 500 Mb/s z umową na 2 lata (100 zł). W tym przedziale przepływności większość ofert stanowią umowy ze zobowiązaniem na 24 miesiące. Jedynie Orange, Multimedia Polska i Toya oferują swoim klientom umowy na 12 miesięcy.
UKE zauważył, że obecnie najwięksi operatorzy szczególną wagę w swych promocjach przykładają do ofert o przepływnościach na poziomie 1 Gb/s (w przypadku Multimedia Polska do 1,2 Gb/s). Prawie wszyscy operatorzy, oprócz Toya mogli zaoferować klientom indywidualnym oferty do 1/1,2 Gb/s. Najniższe koszty użytkowania oferowała swoim klientom INEA (69,90 zł), a najwyższe Vectra (130 zł). Większość z nich wiązało się z umowami ze zobowiązaniami 24-miesięcznymi. Roczne zobowiązania proponowały nowym klientom Orange oraz Multimedia Polska.
Autorzy raportu wyróżnili też oferty o przepływnościach powyżej 1,2 Gb/s do ok. 10 Gb/s. Jednak tu spośród siedmiu operatorów tylko Inea oferowała klientom indywidualnym łącza o takich parametrach. Była to najszybsza i równocześnie najdroższa oferta na rynku. Średnie koszty użytkowania wyniosły 212,40 zł miesięcznie z umową na 24 miesiące.
UKE prezentując raport cenowy podkreśla też, że usługi dostępu do internetu stanowią coraz większy procent przychodów w ramach działalności przedsiębiorstw rynku telekomunikacyjnego. Według raportu o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce w 2018 r., wartość rynku usług dostępu do internetu kształtowała się na poziomie 5,4 mld zł, co stanowi ok. 14 proc. wartości rynku telekomunikacyjnego w Polsce. Liczba abonentów usług internetu stacjonarnego wzrasta z roku na rok. W 2018 r. liczba użytkowników korzystających ze stacjonarnego dostępu do sieci wyniosła 8,1 mln użytkowników. Penetracja gospodarstw domowych usługami stacjonarnego dostępu do internetu w Polsce kształtowała się w 2018 r. na poziomie ok. 57 proc.
Struktura podmiotowa na rynku dostawców internetu stacjonarnego nie uległa znaczącej zmianie w porównaniu do 2017 r. Wśród operatorów oferujących usługi stacjonarnego dostępu do sieci wciąż dominuje Orange, który posiadał 28,9 proc. udziałów na rynku. Na kolejnych miejscach znalazły się odpowiednio UPC (17,1 proc.), Netia (9,1 proc.), Vectra (8,4 proc. ), Multimedia (6,7 proc.), Inea (2,8 proc.) oraz Toya (1,8 proc.). Pozostali usługodawcy skupiali w swoich rękach ok. ¼ udziałów w rynku.