T-Mobile US po niemal dwuletniej batalii wchłoną Sprint Corp. – informuje dziennik „The Wall Street Journal” i dodaje, że transakcja trwała dłużej niż planowano oraz, że w dniu ogłoszenia transakcji doszło do zmiany szefa T-Mobile US.
Jak przypomina dziennik, T-Mobile i Sprint, aby zamknąć ogłoszoną niemal dwa lata temu transakcję musieli stoczyć batalią z organami regulacyjnymi (Departamentem Sprawiedliwości i Federalną Komisją Łączności) oraz walczyć w sądach ze sprzeciwiającymi się fuzji władzami kilkunastu stanów. W lutym 2020 r. zmieniono uzgodnione wcześniej warunki fuzji i zmniejszono udział akcjonariuszy Sprint w kapitale połączonych firm.
Transakcja – w oparciu o kurs zamknięcia akcji T-Mobile US z 31 marca – ma wartość 31,8 mld dolarów i oznacza koniec Sprint jako samodzielnej spółki i marki. Dziennik przypomina, że Sprint w ostatniej dekadzie po serii błędów związanych z budową sieci i marketingiem tracił klientów na rzecz konkurentów, w tym T-Mobile.
Nowy T-Mobile planuje w najbliższych latach rozbudowę sieci i inwestycje w 5G z wykorzystaniem posiadanych przez obie spółki zasobów pasma. W ciągu sześciu lat inwestycje mają wynieść 40 mld dolarów. Dodatkowo firma liczy, że w tym samym czasie osiągnie 43 mld synergii związanych z połączeniem operatorów.
Po stronie T-Mobile US John Legere, prezes firmy, który w pierwotnym planie miał zostać także szefem nowego T-Mobile. W listopadzie ub.r. ogłoszono, że 30 kwietnia 2020 r. Legere odejdzie ze stanowiska. Zrobił to o miesiąc wcześniej w dniu ogłoszenia zamknięcia transakcji, które ogłosił jego następca Mike Sievert.