Wokół rozporządzenia o aukcji robi się politycznie

Kontrowersyjny projekt rozporządzenia w sprawie aukcji i przetargu na częstotliwości radiowe wywołuje na rynku duże emocji, bo stawką jest kilka miliardów złotych, jakie być może będą musieli wyłożyć biorący udział w aukcji 800/2600 MHz operatorzy sieci komórkowych, oraz ewentualność, że któryś z nich zostanie pozbawionych tych strategicznych zasobów. Polityczna inicjatywa Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w sprawie zmiany rozporządzenia i zakończenia aukcji napotyka zatem polityczne retorsje.

W najbliższych dniach w trybie nagłym ma się w tej sprawie zebrać Zespół ds. Telekomunikacji przy powołanej przez MAiC Radzie ds. Cyfryzacji. Sama Rada być może zajmie się sprawę podczas zaplanowanego wcześniej na 17 września posiedzenia. Rada ma charakter ciała wyłącznie opiniodawczego, formalnie bez bezpośredniego wpływu na działania MAiC, ale resort będzie się musiał przynajmniej zapoznać z jej stanowiskiem.

Poważniej wyglądają natomiast wydarzenia w Sejmie. Podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji ds. Administracji i Cyfryzacji (zebrała się planowo by dyskutować nowelizację megaustawy) zostało na za 2 tyg. zaplanowane zostało specjalne posiedzenie poświęcone tylko projektowi rozporządzenia MAiC. Dzisiaj został także przedstawiony dezyderat zobowiązujący ministra cyfryzacji do wstrzymania prac nad rozporządzeniem do czasu tegoż właśnie zebrania komisji (24 września). Dezyderat nie został jednak przyjęty przez członków komisji, więc MAiC formalnie może dalej procedować projekt, którego konsultacje społeczne zakończyły się we wtorek. Resort planuje wejście w życie znowelizowanego rozporządzenia 1 października br.

Z nieoficjalnych informacji wiadomo także, że quasi-polityczną inicjatywę pod adresem premier Ewy Kopacz planowały przynajmniej niektóre zainteresowane aukcją podmioty. Czy ta inicjatywa i w jakiej ostatecznie formie zostanie zrealizowana na razie jednak nie wiadomo.