Na początku listopada Urząd Marszałkowski województwa lubelskiego wypowiedział umowę operatorowi infrastruktury regionalnej sieci w województwie lubelskim, spółce Glenbrook Investments.
– Nie jest tak, że w związku z tym operator od razu przestaje świadczyć usługi. Mamy maksymalnie pół roku na przejęcie od niego infrastruktury. Najważniejsze obecnie, aby klienci, którzy kupili usługi, nie odczuli zmiany – mówi Arkadiusz Gałązka, kierownik Oddziału Rozwoju Wojewódzkiej Regionalnej Sieci Szerokopasmowej z Departamentu Cyfryzacji w Urzędzie Marszałkowskim.
Wiadomo, że głównym powodem rozwiązania umowy były kwestie finansowe. Glenbrook z trudem zdobywał klientów na Lubelszczyźnie.
Zgodnie z umową na operowanie siecią, operator infrastruktury zobowiązany był mi.n. do zarządzania, eksploatacji, utrzymania i świadczenia usług hurtowych na rzecz operatorów sieci dostępowych z wykorzystaniem regionalnej sieci szerokopasmowej, będącej własnością partnera – województwa lubelskiego. Glenbrook miał też uiszczać czynsz na rzecz województwa – rocznie 1,3 mln zł plus 0,25 proc. przychodu spółki. Województwo ze swej strony zobowiązało się pokrywać opłaty związane z umieszczeniem urządzeń w pasach drogowych, a operator pokrywać będzie podatek od nieruchomości.
Józef Poltrok, szef Łączopolu, do którego należy Glenbrook podkreśla, że firma nadal świadczy usługi w województwie świętokrzyskim, gdzie także jest operatorem infrastruktury.
Na rynku od dawna mówiono o kłopotach operatora lubelskiej sieci. Zauważano, że zabezpieczenie, jakie musiała wpłacić spółką, podpisując umowę było stosunkowo niskie (1 mln zł) w stosunku do kontraktu, jaki pozyskał Alcatel-Lucent za dostawę sprzętu aktywnego dla lubelskiej sieci.
Alcatel-Lucent (obecnie Nokia) był początkowo udziałowcem Glenbrook Investments, ale po kilku miesiącach wycofał się ze spółki. Tą informacją były ponoć zaskoczony Urząd Marszałkowski w Lublinie, który o fakcie dowiedział się ze źródeł trzecich.