Włoski rynek dla Iliad nie będzie łatwym kawałkiem chleba

Iliad, pojawiając się na włoskim rynku telekomunikacyjnym albo na nim mocno namiesza, albo poniesie spektakularną porażkę. Inaczej mówiąc, na dwoje babka wróżyła, a na dodatek wszystko zależy od tego, czy Komisja Europejska uzna warunkową umowę francuskiego operatora z właścicielami włoskich sieci 3 Italia i Wind za wystarczający środek zaradczy by zgodzić się na połączenie tych sieci.

Iliad we Francji jest właścicielem sieci komórkowej Free, która rozpoczynając w styczniu 2012 r. działalność mocno zmieniła francuski rynek komórkowy
 

Iliad potencjalnie może się stać nowym, czwartym operatorem na włoskim rynku mobilnym. Ma bowiem warunkową umowę z właścicielami 3 Italia i Wind, która obejmuje zakup 2x35 MHz częstotliwości radiowych i wież telekomunikacyjnych od tych operatorów, jak również kwestią roamingu krajowego w ich sieciach. Iliad częstotliwości kupuje stosunkowo tanio (ma zapłacić 450 mln euro) i na dodatek stosunkowo bezpiecznie (płacił będzie ratalnie w latach 2017-2019). Ile wyda na wieże telekomunikacyjne i jak za nie zapłaci – na razie nie ujawniono. Nie są też znane warunki finansowe umowy roamingu krajowego. Można jedynie przypuszczać, że ze względu na determinację CK Hutchison (sieć 3 Italia) i Vimpelcom (sieć Wind) do finalizacji ogłoszonej w sierpniu 2015 r. włoskiej komórkowej fuzji Xavier Niel, główny właściciel Iliad wynegocjował dobre dla siebie warunki.

Gdy umowa wejdzie w życie ‒ warunkiem jest zgoda Komisji Europejskiej na fuzje 3 Italia z Wind (Komisja ma czas do 8 września) ‒ Iliad będzie mógł zacząć działać na włoskim rynku. I tu zaczyna się prawdziwe ryzyko firmy francuskiego miliardera. Co prawda ma ona doświadczenie z uruchamiania czwartego operatora, bo zdobyła je we Francji, gdzie od stycznia 2012 r. działa sieć Free Mobile, ale nie ma doświadczenia w starcie zupełnie od zera na nasyconym rynku telekomunikacyjnym.

We Francji Iliad był znaną marką. Miał klientów usług stacjonarnych i to oni stanowili ‒ dzięki bardzo atrakcyjnej cenowo ofercie sieci Free Mobile ‒ bazę dla nowego operatora komórkowego. Komórka w nowej sieci była dla nich kolejnym elementem pakietu usług. Poza tym, w chwili pojawienia się Free Mobile w Francji tamtejszy rynek komórkowy, choć już nasycony, miał znacznie mniejszą penetrację, niż rynek włoski.

No i jeszcze jedna różnica: ceny usług we Francji były wysokie, a więc duża przestrzeń do ich obniżenia. Free śmiało to wykorzystywało w swych działaniach marketingowych. O ile w IV kwartale 2011 r., czyli tuż przed wejściem sieci Free na rynek średni rachunek za usługi mobilne we Francji wynosił 24,1 euro, to w I kwartale 2016 r. było to już tylko 16,1 euro. W tym samym czasie miesięczna konsumpcja danych wzrosła z 91 MB na SIM do 954 MB na SIM, a łączna długość połączeń wzrosła z 2 godziny 25 minut miesięcznie do 3 godzin 16 minut na kartę SIM.

Efektem pojawienia się nowego gracza we Francji był szybki wzrost udziału rynkowego sieci Free i kłopoty trzech zasiedziałych sieci, które długo nie chciały i nie umiały dostosować swoich ofert do narzuconych przez nowego gracza reguł gry. Dziś ‒ w 4,5 roku od uruchomienia komercyjne działalności ‒ niemal co piąty francuski SIM działa w sieci Free.

Iliad zapowiada, że we Włoszech wykorzysta francuskie doświadczenia. To nie będzie łatwe. Na Półwyspie Apenińskim od kilkunastu lat są cztery sieci, które konkurują ze sobą cenami. Co prawda, w ostatnim czasie wojna cenowa trochę osłabła. Dwaj najwięksi gracze ‒ TIM i Vodafone ‒ zaczęli stawiać bardziej na jakość usług, co jednak nie oznacza, że ceny przestały grać rolę.

We Włoszech i TIM, i Vodafone, a także sieć powstała po fuzji 3 Italia z Wind będą mogli konkurować z Iliad cenami, oferując pakiety usług mobilno-stacjonarnych. Takich pakietów Iliad zapewne nie będzie mógł oferować, bo nie ma we Włoszech sieci stacjonarnej. Pelną ofertę będzie mógł zbudować ‒ o ile uzna to za konieczne ‒ jedynie w oparciu o usługi hurtowe Telecom Italia lub ‒ ale to na razie odległa przyszłość ‒ wykorzystując światłowodowe łącza budowane przez dwóch hurtowych operatorów, czyli państwową firmę Infratel i Enel OpEn Fiber, spółkę zależną z kontrolowanej przez państwo grupy energetycznej Enel. Z tym, że obie firmy zaczęły inwestycje dopiero w tym roku. Na dodatek łączami od Enel OpEn Fiber już zainteresował się Vodafone i Wind, które podpisały z hurtownikiem stosowne umowy. Iliad musiałby z nimi konkurować o klientów usług stacjonarnych.

Na włoskim rynku Iliad czeka więc zapewne walka na wielu frontach. Dziś trudno wyrokować, czy Francuzom uda się podbić Rzym.