(źr.fot.Mediatel)
– Pod koniec wakacji rozpoczniemy testy nowej platformy hubbingowej, jaką w outsourcingu oferuje nam jeden z dostawców. To alternatywne rozwiązanie do zakupu nowej platformy IP, co także analizujemy. Nasz sprzęt powoli dożywa swoich dni, a jego podstawowym ograniczeniem jest nie dość elastyczna i wygodna obsługa ruchu głosowego w warstwie IP – mówi Marek Nowakowski, członek zarządu Mediatela. Należąca do giełdowej grupy spółka Elterix, która przejęła od Mediatel wszystkie operacje na rynku hurtu głosowego, szykuje się do jednej z ważniejszych inwestycji w ostatnich latach
Grupa eksploatuje dzisiaj kilkunastoletnią centralę Lucenta, która zajmuje około 50 szaf w kolokacji Mediatela w warszawskim centrum LIM.
– To bardzo dobre i stabilne rozwiązanie. Na bieżąco całkowicie nam wystarczy, ale trudno z nim myśleć o rozwoju biznesu. Podstawową wadą naszej centrali jest to, że obsługuje przede wszystkim sygnalizację SS7, podczas gdy coraz mniej operatorów na świecie chce budować do wymiany ruchu głosowego styki TDM. Cały świat idzie w kierunku IP i my także musimy, jeżeli chcemy być konkurencyjni na rynku – mówi Marek Nowakowski.
Przyszłość za granicą
Dzisiaj Elterix wciąż jeszcze realizuje 60–70 proc. wolumenu minut na terminacji w polskich sieciach, ale ten udział się kurczy.
– Przewidujemy, że szybko spadnie poniżej połowy. W przychodach proporcje pomiędzy terminacją krajowa i zagraniczną, to już 1:1. Dla typowej firmy hubbingowej Polska nie jest atrakcyjną destynacją, ponieważ ceny połączeń spadły bardzo nisko. Powoli przestajemy dzielić w Elteriksie operacje na ruch krajowy i zagraniczny. Polska staje się po prostu jedną z wielu destynacji na liście – mówi Marek Nowakowski. – Atrakcyjne marże realizuje się dzisiaj na jeszcze nie regulowanych rynkach w różnych egzotycznych częściach świata. Aktywnie tam działamy. Terminujemy dzisiaj połączenia, współpracując z ponad setką operatorów, a ich liczba będzie rosła. Przychody z tranzytu międzynarodowego rosną u nas po kilkanaście procent miesięcznie. Chcemy rozwijać aktywność w tym obszarze, ale to wymaga szybkiego i elastycznego działania, a to z kolei wymaga odpowiedniej platformy – umożliwiającej między innymi łatwą wymianę ruchu z wieloma partnerami i błyskawiczne zmiany kierowania ruchu.
Według niego zakup nowej platformy IP, to pewne i sprawdzone rozwiązanie. Pozwoliłoby zredukować o 70 proc. powierzchnię, jaką dzisiaj zajmuje dawna centrala, ponieważ softswitch (centrala IP) wymaga nie więcej, niż ośmiu szaf. Ograniczone zostałyby również koszty energii elektrycznej potrzebnej do zasilania urządzenia.
– Własny sprzęt, to wygoda. Wszystko jest pod kontrolą, w zasięgu przysłowiowego inżyniera ze śrubokrętem, a więc daje poczucie wysokiej niezawodności i kontroli nad kluczowym aktywem – mówi Marek Nowakowski. Taka pewność jednak kosztuje.
Można kupić...
– Wartość inwestycji we własną centralę szacujemy na kilka milionów złotych – mówi Marcin Kubit, prezes zarządu Mediatela. – Sprzęt dostępny jest w leasingu lub w modelu vendor financing. Oferta finansowania byłaby dla nas głównym kryterium wyboru dostawcy, ponieważ pod względem technicznym na rynku dostępnych jest wiele dobrych, konkurencyjnych rozwiązań. Mamy akceptację właścicieli na tą inwestycję pod warunkiem, że pozyskamy finansowanie. Elterix musi to przeprowadzić na własny rachunek. Marcin Kubit szacuje na około 6 lat czas zwrotu z takiej inwestycji.
– Outsourcing natomiast oznacza, że nie trzeba jej ponosić. Koszty lokujemy w wydatkach operacyjnych, co ma liczne zalety. Modele rozliczeń z właścicielem platformy są różne. Na przykład stała opłata za tyle ruchu od udostępnionej pojemności, ile zdołamy wykorzystać, albo opłata od każdej transferowanej minuty. Analizujemy teraz, co się może bardziej opłacać – mówi Marek Nowakowski. – Od strony technicznej i funkcjonalnej nie ma dużych różnic między własnym sprzętem, a dzierżawioną platformą. Dla każdego operatora hurtowego kluczowa jest szybka zmiana kierowania, szybki biling, łatwość wczytywania i kreowania cenników oraz monitoring ruchu z systemami antyfraudowymi. To znajdziemy w obu rozwiązaniach.
...można wynająć
– Outsourcing byłby dla Elteriksa zmianę filozofii działania. Spółka przestałaby być operatorem w rozumieniu infrastrukturalnym, a stałaby się spółką czysto handlową. Skoncentrowaną na budowaniu międzynarodowych relacji, szybkim i dobrym ofertowaniu i pilnowaniu dobrej marży handlowej. Sprzęt byłby już poza nią. Moglibyśmy sobie pozwolić na decentralizację działania, bo dostęp do dzierżawionej platformy można mieć nawet przez internet – mówi Marcin Kubit. – W kalkulację finansową wliczamy także zwolnienie miejsca w naszej kolokacji, które to miejsce będzie można komercyjnie wynająć, czy nawet w ogóle pozbyć się tego ośrodka. To jest w zgodzie z długoterminową strategią i jeżeli outsourcing zapewni nam jakość, to być może się zdecydujemy.
– Kluczowe jest SLA, które musi nam dać poziom bezawaryjności i bezpieczeństwa na poziomie własnego sprzętu. Stąd właśnie planowane testy, które pokażą, czy będziemy w stanie transferować efektywnie co najmniej 50 mln minut miesięcznie z takim samym zapasem pojemności na przyszły rozwój biznesu – mówi Marek Nowakowski. Przedstawiciele Mediatela nie chcą powiedzieć z jakimi dostawcami platformy negocjują współpracę (tego typu usługi dostarcza m.in. TATA Communications).
W każdej z dwóch opcji leciwa centrala i tak jeszcze jakiś czas będzie pracowała na potrzeby Elteriksa, obsługując ruch krajowy. Tutaj styki TDM są popularniejsze, a Orange w ogóle nie chce inaczej wymieniać ruchu z większością operatorów alternatywnych (na budowie styków TDM więcej zarabia, ponieważ trzeba ich więcej w skali kraju).
– Decyzję o wyborze rozwiązania – nowa centrala, czy dzierżawiona platforma – podejmiemy pod koniec roku, lub na początku następnego. Mam nadzieję, że raczej szybciej, niż później, ponieważ naciskają nas zagraniczni partnerzy – mówi Marek Nowakowski.