Dzisiaj przed Urzędem Marszałkowskim w Olsztynie trwa trzeci dzień piątej pikiety podwykonawców warmińsko-mazurskiej sieci, którzy domagają się 13 mln zł nieuregulowanych należności za wykonane prace.
Jak informują uczestnicy akcji, urzędnicy stosują taktykę ignorowania pikietujących. Przedstawiciele podwykonawców złożyli jednak petycję ze swymi postulatami w urzędzie.
– Pikieta, tak jak się spodziewaliśmy, nie robi żadnego wrażenia na urzędnikach. Nikt do nas nie wyszedł. Wczoraj, gdy tylko zaczęliśmy się zbierać na drzwiach urzędu pojawiła się kartka z informacją, że wejście jest zamknięte, a interesanci są obsługiwani od „drugiej strony”, oczywiście tam, gdzie nie mieliśmy zgody na zgromadzenie. Z nieoficjalnych informacji od ochrony wiemy, że marszałek był w budynku. Zainteresowanie mediów jest znikome. Poza tym większą część materiałów w mediach regionalnych jest poświęcona wypowiedzią pracowników urzędu, niż podwykonawców. Niestety, w wyniku powyżej sytuacji ja i wszyscy pracownicy mojej firmy otrzymaliśmy wypowiedzenie umowy o pracę z przyczyn finansowych – mówi Katarzyna Cyckowska, koordynator ds. inwestycji w firmie PTNET Paweł Adam Tkaczyk.