Wpływy budżetowe ze sprzedaży częstotliwości 3,6-3,8 GHz w 2020 roku są założone konserwatywnie – oceniła wiceminister cyfryzacji Wanda Buk w rozmowie z PAP Biznes. Według niej, budowa państwowego operatora hurtowego na paśmie 700 MHz będzie okazją do odbudowania pozycji państwa na rynku telekomunikacyjnym.
Według wyliczeń PAP Biznes, założone w projekcie budżetu na 2020 rok dochody ze sprzedaży częstotliwości 3,6-3,8 GHz (tzw. pasma C) mogą wynieść ok. 1 mld zł. W projekcie dochody Urzędu Komunikacji Elektronicznej, odpowiedzialnego za rozdysponowanie częstotliwości, zaplanowano bowiem na 1,69 mld zł, podczas gdy budżet na 2019 rok zakładał dochody UKE w wysokości 707 mln zł, bez żadnych dodatkowych wpływów ze sprzedaży pasma radiowego.
Wanda Buk nie ma wątpliwości, że uda się operatorom uruchomić sieć 5G w jednym z największych miast do końca 2020 r. – do czego zobowiązała Polskę Komisja Europejska. Pod warunkiem, że aukcja częstotliwości 3,6-3,8 GHz zostanie zakończona w terminie. Urząd Komunikacji Elektronicznej planuje, że aukcja zakończy się najpóźniej w połowie 2020 r.
Do końca roku minister zdrowia w uzgodnieniu z resortem cyfryzacji ma wydać istotne z punktu widzenia aukcji częstotliwości rozporządzenie wyznaczające dopuszczalne poziomy pól elektromagnetyczych (PEM). Wand Buk Buk potwierdziła PAP Biznes, że nowy system monitorowania poziomów pola elektromagnetycznego SI2PEM powstanie do sierpnia 2020 r. System ma zbierać dane dotyczące urządzeń nadawczych działających na częstotliwościach radiowych, pochodzące od operatorów telekomunikacyjnych, Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska i Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Wiceminister wyjaśniła też, że analizowany m.in. przez resort cyfryzacji pomysł utworzenia państwowego operatora hurtowego sieci 5G na paśmie radiowym 700 MHz wynika z chęci odbudowania pozycji państwa na rynku telekomunikacyjnym.
- To jest sprawa, nad którą pochylają się dziś najważniejsi decydenci w naszym kraju. Chodzi o sposób, by zwiększać aktywność państwa, ale jednocześnie nie ingerować w dobrze funkcjonujący rynek detaliczny. Stąd pomysł operatora hurtowego na paśmie 700 MHz - powiedziała.
– Po pierwsze musimy myśleć o tym, by zabezpieczyć łączność mobilną dla naszej administracji, rządu, wojska, co do tego nie ma wątpliwości – zajmujemy się tym tematem wspólnie z MON, MSWiA i KPRM. Tu należy się spodziewać sporej interwencji państwa – dodała.
Przypomnijmy, że za stworzeniem konsorcjum, które oferowałoby w przyszłości usługi w oparciu o technologię 5G w paśmie 700 MHz, opowiada się państwowy operator telekomunikacyjny Exatel.
Minister Cyfryzacji Marek Zagórski mówił we wrześniowym wywiadzie dla PAP, że realny termin rozpoczęcia prac nad udostępnieniem pasma 700 MHz to lata 2022-2023. Kluczową kwestią jest w tym kontekście uwolnienie częstotliwości przez wschodnich sąsiadów Polski, w tym przez Rosję. Wiceminister Buk poinformowała, że negocjacje w tej sprawie, do których przystąpiła niedawno Komisja Europejska, są coraz intensywniejsze, ale nadal wydają się spowalniane.
– Przez dłuższy czas dysponowaliśmy informacją, że jesteśmy zakłócani, natomiast gdy wysłaliśmy pracowników Instytutu Łączności w celu wykonania pomiarów okazało się, że te pasma nie są wykorzystywane. Nie przeszkadza to naszym wschodnim sąsiadom odmawiać zmiany przeznaczenia częstotliwości – powiedziała.
Ocenia ona, że wynika to z gry geopolitycznej.